Prokuratura wszczęła śledztwo ws. pożaru na okręcie ORP Mewa remontowanego na terenie stoczni w Gdańsku. Pożar wybuchł w jednym z pomieszczeń w poniedziałek popołudniu. Trzy osoby zostały poparzone, a kilka podtrutych tlenkiem węgla.
- Wszystko wskazuje na to, że przyczyną powstania pożaru były prowadzone prace spawalnicze. Dziś na miejscu oględziny przeprowadził prokurator i biegły z zakresu pożarnictwa – informuje Ewa Burdzińska z Prokuratury Rejonowej Gdańsk Oliwa.
Pożar ugasili marynarze
ORP Mewa jest remontowany na terenie stoczni w Gdańsku przez firmę Baltic Engineering. – Podczas prac stoczniowych w jednym z dolnych pomieszczeń wybuchł pożar. Na szczęście na miejscu była część załogi ORP Mewa i to ona właśnie zaczęła gasić pożar – mówi komandor Bartosz Zajda, rzecznik prasowy dowódcy Marynarki Wojennej. - Straż pożarna pojawiła się po kilku minutach, gdy na miejscu trwało już oddymianie okrętu – dodaje.
Jak poinformował Tomasz Czyż, rzecznik komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku do szpitala przewieziono 8 osób, w tym 3 ciężko ranne. - Mocno poparzonych zostało dwóch stoczniowców oraz jeden marynarz, który doznał poparzenia kolan - wyjaśnia.
Pięciu marynarzy po inhalacjach zostało już wypisanych do domu.
Okręt w remoncie
Niszczyciel min ORP "Mewa" został zwodowany w 1966 roku, należy do Marynarki Wojennej. – Teraz przechodzi remont w Stoczni, wymieniana jest m.in. część poszycia. Oprócz niego jest tam też ORP Flaming, który również przechodzi remont, załoga tego okrętu pomogła w ugaszeniu pożaru – tłumaczy Zajda.
Na pokładzie ORP "Mewa" podczas wizyty w Polsce w 1987 roku pływał Papież Jan Paweł II. W latach 1989-1992 jego dowódcą był kpt. mar. Andrzej Karweta, dowódca Marynarki Wojennej, który zginął w katastrofie smoleńskiej.
Autor: ws/zp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia | Łukasz Golowanow