Turyści, którzy wypoczywają nad polskim morzem nie mają ostatnio szczęścia. Najpierw chłodzącą kąpiel uniemożliwiała plaga sinic, teraz, kiedy zniknęły, pojawił się kolejny problem - wysokie fale i silne prądy wsteczne. Z tego powodu, otwarte dzisiaj rano kąpieliska znowu zostały zamknięte aż do odwołania.
W piątek rano otworzono większość trójmiejskich kąpielisk. Zniknęło największe zagrożenie ostatniego tygodnia - sinice. Ale problemy plażowiczów jeszcze się nie skończyły.
- Dzisiaj zaobserwowaliśmy bardzo wysokie fale. Pojawiły się także silne prądy wsteczne. Zamknęliśmy wszystkie kąpieliska w Gdańsku – wyjaśnia Łukasz Iwański z gdańskiego WOPR-u.
Jak dodaje, taki prąd bardzo utrudnia poruszanie się w wodzie. Niekiedy może doprowadzić do wciągnięcia w głąb morza. Nawet na płytkiej wodzie, osoba złapana przez taką falę z prądem zwrotnym, bardzo szybko może znaleźć się kilkadziesiąt metrów od brzegu- Zamknięcie kąpielisk to kwestia bezpieczeństwa - dodaje Iwański.
Czerwona flaga powiewa na wszystkich kąpieliskach w Gdańsku i Sopocie. Na tę chwilę, kąpać można się jedynie w Gdyni – Orłowie.
Ratownicy zapewniają, że plaże zostaną otwarte, jak tylko poprawi się pogoda.
Pojawiły się przez upały, są bardzo toksyczne
Przez ostatnie dni sinice nie odpuszczały praktycznie w całej Zatoce Gdańskiej. Zamknięto wszystkie kąpieliska od Rewy aż do Sobieszewa. Wykwit sinic powoduje przede wszystkim wysoka temperatura. Sprzyja również brak fal i wiatru. Kontakt z sinicami może powodować nieprzyjemne dolegliwości, takie jak wysypki, wykwity i świądy skórne.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: mg/i / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN24