Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe postanowił w piątek umorzyć sprawę Marka L. oskarżonego o poświadczenie nieprawdy, gdy był kuratorem Marcina P., późniejszego prezesa Amber Gold. Prokuratura "wstępnie" nie zgadza się z decyzją sądu i nie wyklucza zaskarżenia tej decyzji.
Prokuratura oskarżyła kuratora sądowego o poświadczenie nieprawdy, że Marcin P. naprawił wyrządzoną szkodę, gdy przed kilkoma laty prowadził spółkę pośredniczącą w płaceniu rachunków. W śledztwie ustalono, że Marek L. w sporządzonej przez siebie dokumentacji potwierdził, że P. w całości wykonał orzeczenie sądu i naprawił wyrządzoną szkodę, oddając około 500 pokrzywdzonym około 170 tys. zł.
Dokonali "oceny prawnej zarzutu"
Sędzia Andrzej Wojtaszko tłumaczył w piątek, że "sąd nie oceniał wiarygodności materiałów dowodowych, ale dokonał oceny prawnej zarzutu".
- W ocenie sądu materiał zgromadzony przez prokuraturę pozwalał na postawienie zarzutu z art. 231 kk tj. przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza, a prokuratura, zgodnie z art. 271 kk, przedstawiła zarzut poświadczenia nieprawdy w dokumencie - uzasadniał sędzia.
Jednocześnie sędzia ocenił, że "zachowanie zarzucane oskarżonemu czyli to, co on napisał w tym sprawozdaniu może wyczerpywać znamiona przestępstwa, umyślnego lub nie i to może być kwestią innego postępowania".
Prokuratura czeka na pisemne uzasadnienie
- Prokuratura wstępnie nie zgadza się z decyzją sądu, ale dopiero po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem postanowienia podejmie decyzję czy będzie skarżyć decyzję o umorzeniu postępowania, czy nie – tłumaczy rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk.
Działalność Multikasy
Firma, w której władzach zasiadał Marcin P., działała pod szyldem Multikasa od 2002 r. Przyjmowała od klientów opłaty za prąd, gaz, telefon itp. Po dwóch latach działalności okazało się, że pieniądze przestały trafiać na konta elektrowni, gazowni itp. Sprawa Multikasy trafiła do sądu, a P. przyznano kuratora. Według ustaleń śledczych, Marcin P. przedstawił kuratorowi dowody wpłat, z których wynikało, że wywiązał się z obowiązku tylko wobec pięciu pokrzywdzonych.
Śledztwo dotyczące działania kuratora Marka L. wszczęła w sierpniu Prokuratura Okręgowa w Gdańsku na wniosek ministra sprawiedliwości. Stało się to po ujawnieniu afery Amber Gold w sierpniu 2012 roku, gdy w pomorskich sądach zaczęto badać sprawy z udziałem Marcina P.
Autor: aja/mz / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24