Wiktor Bogdan zwany "królem bursztynu" jest w Rosji podejrzany o wyłudzenie równowartości 31 mln zł zwrotu podatku. W piątek przed gdańskim sądem zeznawali rosyjscy prawnicy – obrońcy praw człowieka, którzy uważają, że jego sprawa to przykład łamania praw człowieka.
Pochodzący z obwodu kaliningradzkiego, 45-letni Wiktor Bogdan (za pośrednictwem swego prawnika zgodził się na podawanie swoich danych - red.) został zatrzymany w marcu w Gdańsku, na podstawie nakazu wydanego przez rosyjski sąd.
Od tego czasu przebywa w areszcie śledczym, gdzie czeka na decyzję o ekstradycji. Obrońcy Rosjanina przekonują jednak, że nie jest on przestępcą, ale ofiarą politycznych rozgrywek, a po wydaleniu do Rosji może go czekać stronniczy proces, a nawet prześladowania.
Podatek się nie należał?
Latem ubiegłego roku kaliningradzka prokuratura postawiła Bogdanowi zarzut usiłowania wyłudzenia zwrotu co najmniej 350 mln rubli (około 31 mln zł) podatku VAT. Jak powiedział mecenas Jacek Potulski, który reprezentuje Bogdana w postępowaniu ekstradycyjnym, według rosyjskich organów ścigania przedsiębiorca miał tworzyć fikcyjne koszty i w związku z tym próbować wyłudzić zwrot VAT.
Zdaniem Potulskiego zarzut ten postawiono wbrew wcześniejszym rozstrzygnięciom rosyjskiego sądu arbitrażowego (zajmuje się on m.in. sprawami państwowych podatków), który prawomocnie orzekł, iż przedsiębiorcy należał się zwrot VAT-u.
„Prawnicy zachowują się jak barbarzyńcy”
W piątek na niejawnym posiedzeniu gdańskiego sądu zeznawali dwaj rosyjscy adwokaci, specjalizujący się w obronie praw człowieka. Jeden z mecenasów - Borys Pantelejew - powiedział, że – na prośbę obrońców Bogdana - organizacja, którą reprezentuje, szczegółowo zapoznała się z jego sprawą.
W opinii Pantelejewa przypadek Bogdana jest ewidentnym przykładem łamania praw człowieka w Rosji. - Jeden sąd – gospodarczy - po zbadaniu sprawy orzeka, że wszystko jest w porządku, a za chwilę drugi sąd - kryminalny - ignorując opinię tego pierwszego stwierdza, że doszło do złamania prawa. To paradoks, który powoduje nihilizm wynikający z tego, że prawnicy zachowują się, jak barbarzyńcy – powiedział Pantelejew.
Sprawa polityczna
45-letni Wiktor Bogdan prowadził na terenie obwodu kaliningradzkiego firmę Amber Plus, która pośredniczyła w handlu bursztynem. Współpracował głównie z działającym w miejscowości Jantarnoje, jednym z największych na świecie kombinatów wydobywających bursztyn.
Zdaniem mec. Potulskiego Rosjanin jest ofiarą prześladowań politycznych. - Cała sprawa zaczęła się w momencie, gdy w obwodzie kaliningradzkim pojawiły się nowe władze i zażądały od Bogdana profitów od jego biznesu. Gdy mój klient odmówił, usłyszał, że „go załatwią” – powiedział Potulski.
W opinii Potulskiego – obok odmowy dzielenia się zyskami - drugim powodem działań władz przeciw Bogdanowi była jego działalność polityczna. - Poparł on lokalną opozycję wobec „Jednej Rosji” (największa partia polityczna Rosji, popierająca Władimira Putina – red.) – powiedział mecenas.
Boi się prześladowań
Potulski ocenił, że w jego opinii po ewentualnej ekstradycji Bogdan może być prześladowany. - Na poprzednich posiedzeniach gdańskiego sądu zeznawali świadkowie, w tym rosyjscy znajomi i przedsiębiorcy, którzy mówili o torturowaniu ich przez policję – powiedział Potulski.
W piątek gdański sąd wyznaczył kolejne posiedzenie w tej sprawie na 25 czerwca. Jeśli sąd zgodzi się na ekstradycję Rosjanina, ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie minister sprawiedliwości.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: md/r / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24