52-latek mieszkający na co dzień w Holandii, który przyjechał do Polski, by złożyć rodzinie świąteczną wizytę, wpadł w ręce policji. Mężczyzna był poszukiwany listem gończym. Na swoim koncie miał liczne kradzieże z włamaniem oraz przestępstwo kierowania pod wpływem alkoholu. Mimo to nie spodziewał się, że jego pobyt w Polsce może tak bardzo się przedłużyć.
Kryminalni z Sopotu ustalili, że poszukiwany listem gończym, nakazem doprowadzenia i na podstawie kilku zarządzeń pewien 52-latek, mieszkający na co dzień w Holandii, przyjechał do Gdańska do rodziny na święta. W drugi dzień świąt, około godziny 7.00 rano, zauważyli go przy jednym z oliwskich budynków i od razu zatrzymali. Mężczyzna był zaskoczony widokiem policjantów. Z miejsca zatrzymania trafił do policyjnej celi.
- Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ w Gdańsku wydał za 52-latkiem list gończy celem odbycia zastępczej kary 98 dni pozbawienia wolności za przestępstwo kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości. Od tej kary może się on jednak uwolnić, wpłacając na konto sądu grzywnę w kwocie blisko 8 tysięcy złotych. Ponadto zgodnie z Nakazem wystawionym przez Sąd Rejonowy w Brodnicy mężczyzna ma do odbycia karę 6 miesięcy pozbawienia wolności za przestępstwo oszustwa. Oprócz tego 52-latka poszukiwało kilka prokuratur w celu ustalenia miejsca pobytu - wymienia Komenda Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Policjanci i prokuratorzy szukali 52-latka również po to, by postawić mu zarzuty w prowadzonej od dwóch lat sprawie włamań do przyczep kempingowych i autobusu. We wrześniu 2022 r. w Sopocie mężczyzna włamał się do dwóch przyczep kempingowych, z których ukradł między innymi dwa telewizory, dokumenty, pieniądze i karty płatnicze. Następnie za pomocą skradzionych kart zapłacił w sklepie za towar i pięć razy próbował wypłacić pieniądze z bankomatu.
W podobnym czasie miał włamać się też do autobusu, skąd ukradł m.in. walizkę z odzieżą, kosmetyki i klucze od samochodu.
Uciekł z kraju przed wymiarem sprawiedliwości
Mężczyzna został wówczas zatrzymany i przedstawiono mu zarzuty za popełnione przestępstwa. Nie został jednak aresztowany. W wyniku dalszych działań i nowych okoliczności zarzuty trzeba było mu uzupełnić, ale nie było to możliwe, bo z ustaleń policjantów wynikało, że wyjechał z kraju.
Wszystko wskazuje na to, że prędko nie wróci do Holandii. Najbliższe miesiące spędzi w zakładzie penitencjarnym.
Źródło: KWP Gdańsk
Źródło zdjęcia głównego: KWP Gdańsk