Reporterka TVN24 przepłynęła kanałem żeglugowym przez Mierzeję Wiślaną. - Trochę to trwało, bo to jest cała procedura. Ponad godzinę staliśmy w śluzie, żeby wyrównał się poziom wody. Po tym czasie most od strony Zatoki Gdańskiej został wyłączony z ruchu, otworzyła się śluza i teraz wypływamy - relacjonowała Dominika Ziółkowska.
Chętnych do przepłynięcia otwartym w sobotę kanałem żeglugowym przez Mierzeję Wiślaną nie brakowało. Jak relacjonowała w niedzielę z łódki reporterka TVN24 Dominika Ziółkowska - procedura trwa ponad godzinę. - Ponad godzinę staliśmy w śluzie, żeby wyrównał się poziom wody. Po tym czasie most północny od strony Zatoki Gdańskiej został wyłączony z ruchu, otworzyła się śluza i teraz wypływamy - relacjonowała. - Dzisiaj sporo jednostek tutaj wypłynęło, sporo ludzi ciekawych tego jak ta procedura się odbywa. To są małe jednostki, widziałam żeglarzy z miejscowości od strony Zalewu Wiślanego i teraz właśnie płyniemy - mówiła.
Źródło: tvn.24.pl Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN24