Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia w sprawie Ireneusza J., byłego już policjanta, który spowodował po pijaku wypadek samochodowy. Zginął w nim inny kierowca. Teraz oskarżonemu grozi nawet 12 lat więzienia.
Do wypadku doszło 15 grudnia ubiegłego roku w pobliżu Chojny w Zachodniopomorskiem. Późnym wieczorem na łuku drogi krajowej nr 31 audi czołowo uderza w volvo. Auta są koszmarnie zniszczone – obaj kierowcy są zakleszczeni w swoich pojazdach. Strażacy, by się do nich dostać, muszą użyć specjalistycznych pił.
Zwolnili go ze służby
Kierowca volvo zmarł kilka godzin później w szpitalu. Kierowca audi – Ireneusz J. przeżył. Badania krwi wykazały, że przed tym, jak wsiadł za kierownicę, pił alkohol. Miał ponad promil alkoholu we krwi.
Szybko wyszła na jaw również informacja, że pijany kierowca jest policjantem. Jeszcze w grudniu został wydalony ze służby. Pierwszy o wypadku powiadomił portal chojna24.pl.
Teraz prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie.
– Do Sądu Rejonowego w Gryfinie wysłaliśmy oskarżenie dotyczące spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym przez sprawcę znajdującego się w stanie nietrzeźwości - przyznaje nam prokurator Joanna Biranowska-Sochalska z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. - Za to przestępstwo grozi sprawcy kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat więzienia, ale sąd może zwiększyć o połowę górną granicę kary, czyli sprawcy grozi aż do 12 lat pozbawienia wolności – dodaje.
Były policjant nie trafił do aresztu, odpowiada z wolnej stopy.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/gp / Źródło: TVN24 Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: chojna24.pl