Prezydent Gdańska zasiał ziarno niepewności co do przyszłości bursztynowej areny. Paweł Adamowicz zasugerował, że wkrótce PGE może się wycofać ze sponsorowania stadionu. Spółka nie chce komentować sprawy, a operator areny zapewnia, że na wszelki wypadek sprawdza, jakie jest zainteresowanie stadionem.
Pod koniec maja skończy się umowa między operatorem stadionu w Gdańsku, a jej sponsorem tytularnym, czyli PGE. Już od kilku miesięcy mówi się o tym, że spółka może nie przedłużyć kontraktu.
- Gdy skończy się umowa spółka, która zarządza stadionem rozpisze nowy konkurs. Nie mamy oficjalnego stanowiska PGE czy dalej będzie sponsorem, ale są sygnały, że nie. Podobno PGE szuka dla siebie obiektu sportowego w Warszawie - powiedział Paweł Adamowicz na antenie Radia Gdańsk.
Przez pięć lat PGE przekazało operatorowi stadionu 35 mln zł.
Na razie rozmawiamy
Operator stadionu uspokaja i zapewnia, że nie ma powodu do niepokoju, bo PGE jeszcze nie wypowiedziało umowy.
- Nie mamy informacji, żeby PGE chciało się wycofać, jako sponsor tytularny. Od dłuższego czasu rozmawiamy o tym ze spółką. Nie ma jeszcze powodów, żeby obawiać się o przyszłość stadionu. Jesteśmy dobrej myśli - zapewnia Tomasz Kowalski, prezes Arena Gdańsk Operator.
PGE odcina się od wszelkich spekulacji na ten temat.
- Nie będziemy komentować doniesień medialnych - uciął Maciej Szczepaniuk, rzecznik PGE.
Na wszelki wypadek
Operator bursztynowej areny przyznaje, że mimo wszystko bada rynek, aby w razie czego szybko znaleźć innego sponsora.
- Jest zainteresowanie. Sprawdzamy, które spółki ewentualnie chciałyby się zaangażować. Oczywiście nie mogę zdradzić z kim rozmawiamy - dodaje Kowalski.
Gdański magistrat zapewnia, że jeśli będzie taka potrzeba, to też zaangażuje się w poszukiwania nowego sponsora.
Sponsor tytularny? To nie takie proste
Optymistycznego podejścia Kowalskiego nie podziela operator wrocławskiego stadionu, który jeszcze nigdy nie miał sponsora tytularnego. Do tej pory wszelkie rozmowy kończyły się fiaskiem.
- Trudno wzbudzić zainteresowanie inwestorów. Rynek sponsoringowy raczkuje, a stadiony są na początku drogi. Szukamy nie tylko wielkich sponsorów, również mniejszych – zapewnia Adam Burak, rzecznik Stadionu Wrocław.
Burak podkreśla, że się nie poddają i dalej przekonują firmy, że warto inwestować we wrocławski stadion.
- To mozolna praca, ale jesteśmy bliżej, niż dalej. Nie chcemy też oddawać stadionu za bezcen – dodaje rzecznik.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Dariusz Boczek CC BY SA