Ponad dobę trwały poszukiwania kierowcy, który brał udział w zderzeniu dwóch samochodów osobowych w Olsztynie. W wypadku zginęło rodzeństwo - 23-latka i 25-latek. Z miejsca zdarzenia oddalił się jeden z kierowców. W piątek późnym wieczorem zgłosił się sam, tyle że nie na policję, ale do szpitala. Funkcjonariuszy powiadomił o tym personel placówki.
Do zderzenia doszło w czwartek około godziny 19 na skrzyżowaniu ulic Bałtyckiej i Rybaki. Jadące jednym z samochodów dwie młode osoby - prokuratura potwierdziła nieoficjalne medialne doniesienia, że to rodzeństwo - zginęły na miejscu. Po wypadku kierowca drugiego z aut uciekł pieszo. Od razu ruszyły poszukiwania. W pobliżu miejsca wypadku znajduje się Jezioro Długie, a na jednym z jego brzegów rozciąga się las, którym można przejść do innych dzielnic Olsztyna. Jak podejrzewały służby, tę drogę wybrał mężczyzna.
Odnalazł się w szpitalu
Uczestnik wypadku ukrywał się ponad dobę. W piątek około godziny 22 zgłosił się do szpitala w Olsztynie. Personel, który był poinformowany o poszukiwaniach mężczyzny, natychmiast zawiadomił policję. Mężczyzna został zatrzymany tuż po wyjściu z placówki. Jego stan zdrowia jest na tyle dobry, że mogą z nim zostać przeprowadzone czynności.
Jak przekazał sierżant sztabowy Andrzej Jurkun z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie, zatrzymany kierowca ma 39 lat. Prokurator rejonowy z Prokuratury Olsztyn-Północ Arkadiusz Szulc sprecyzował w rozmowie z PAP, że na podjęcie decyzji, jakie środki zastosowane zostaną wobec zatrzymanego, śledczy mają 48 godzin. - Będziemy go przesłuchiwać, mamy zabezpieczone nagrania z monitoringu - powiedział prokurator.
Policjanci wcześniej pobrali próbki materiału genetycznego z samochodu 39-latka. Chodziło o to, by po zatrzymaniu można było potwierdzić, że to on na pewno siedział za kierownicą.
Przebieg wypadku w Olsztynie
Jurkun relacjonował nam, że do wypadku doszło, gdy kierująca audi a6 23-letnia kobieta zawracała. Wtedy w bok jej samochodu z impetem uderzyło audi a8, którego kierowca później uciekł. Kierująca i jej 25-letni brat zmarli na miejscu. W tym miejscu obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 kilometrów na godzinę.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Kamil Foryś / Gazeta Olsztyńska