Policja zdradza więcej szczegółów zatrzymania Mariana D., skazanego na 10 lat więzienia za gwałty na młodych kobietach. Mężczyzna od listopada ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości. W środę polscy i brytyjscy policjanci zatrzymali go w porcie Heysham.
Marian D. od kilku miesięcy skutecznie ukrywał się przed policją. Wystawiono za nim list gończy i uruchomiono procedurę wydania Europejskiego Nakazu Aresztowania. Śledczy podejrzewali, że może być w Irlandii lub Wielkiej Brytanii. Nie pomylili się.
- Polscy policjanci, współpracując m.in. z brytyjską Agencją ds. Zwalczania Poważnej Przestępczości Zorganizowanej oraz policją Hrabstwa Lancashire uzyskali informacje o miejscu pobytu Mariana D., a następnie wspólnie z kolegami brytyjskimi podjęli działania, zmierzające do szybkiego zatrzymania poszukiwanego Polaka - poinformowała Komenda Główna Policji.
W środę Mariana D. zatrzymano w porcie Heysham w zachodniej Anglii, podczas podróży promem z wyspy Man. Obecnie trwają procedury, związane z realizacją Europejskiego Nakazu Aresztowania.
Cenią polskich policjantów
68-latka udało się ująć dzięki współpracy polskiej i brytyjskiej policji. Już od pięciu lat polscy funkcjonariusze są delegowani do służby w Policji Metropolitarnej Miasta Londyn. Dzięki temu nie tylko mogą wymieniać doświadczenia, ale i skutecznie współpracować w zakresie zwalczania przestępczości zorganizowanej, handlu ludźmi, poszukiwania osób.
Obecnie realizowana jest już trzecia edycja projektu, której zakończenie przewidziane jest w marcu 2017 roku. W ciągu pięciu lat do Londynu delegowano łącznie ponad dwudziestu funkcjonariuszy polskiej policji.
Miały pomagać w sprzątaniu
D. został oskarżony o wielokrotne gwałty i molestowanie nastolatek. Jego ofiary miały wówczas od 15 do 19 lat. Mężczyzna był wyjątkowo brutalny i pewny siebie. - Młode dziewczyny zwabiał do swojego domu pod pretekstem pomocy w sprzątaniu, w zamian obiecywał zapłatę. Gdy dziewczyny już u niego były gwałcił je - informował Marcin Licznerski, zastępca prokuratora rejonowego w Grudziądzu.
68-latek miał je też odurzać i im grozić. Związywał im ręce i przywiązywał do łóżka. Groził miotaczem gazu, który przypominał broń. Od dziewcząt żądał podpisania oświadczenia, że wykonywały mu "masaż erotyczny". Robił im zdjęcia i prowadził dziennik.
Horror przerwała jedna z matek nastolatek, która zdecydowała się zawiadomić śledczych.
Odpowiadał z wolnej stopy
Według danych w Sądzie Rejonowym w Grudziądzu ostatni raz stawił się na rozprawie podczas wygłaszania mów końcowych. Na publikacji wyroku już go nie było.
Po wydaniu we wrześniu 2016 roku prawomocnego wyroku roku D. miał wyznaczony termin stawienia się do zakładu karnego, ale przed bramą więzienia się nie pojawił. Dlatego w listopadzie 2016 roku Sąd Rejonowy w Grudziądzu wydał nakaz doprowadzenia go do zakładu karnego.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Policja pl