Pan Łukasz zauważył na drodze kierowcę samochodu ciężarowego, który jechał "wężykiem", jakby był pijany. - Wyprzedziłem go i wyhamowałem. Poinformowałem też policję. Podszedłem do kierowcy i powiedziałem, że niby uszkodził mojemu koledze ogrodzenie. Musiałem wymyślić coś na szybko, żeby nie odjechał - opowiada mężczyzna. Nagranie z jazdy otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Wszystko działo się w poniedziałek rano na drodze krajowej nr 15 na trasie Lubawa-Ostróda (woj. warmińsko-mazurskie). Pan Łukasz jechał za kierowcą samochodu ciężarowego kilka kilometrów.
- Zauważyłem kierowcę tira, który jechał od lewej do prawej. Nagrałem kawałek tej jazdy. Łącznie jechałem za nim jakieś pięć, może siedem kilometrów. Kierowca nawet po tym, jak uderzył w przepust drogowy, uszkadzając sobie oś naczepy, jechał dalej - opowiada mężczyzna.
W miejscowości Lipowo świadek postanowił go zatrzymać.
- Wyprzedziłem go i wyhamowałem do zera. W międzyczasie poinformowałem policję. Podszedłem do kierowcy i, chcąc go zatrzymać, powiedziałem, że niby uszkodził mojemu koledze ogrodzenie. Musiałem wymyślić coś na szybko, żeby nie odjechał - mówi pan Łukasz.
Miał ponad dwa promile alkoholu
Na miejsce przyjechała policja.
- Doszło do ujęcia obywatelskiego. Mężczyzna jechał za samochodem ciężarowym, zadzwonił na numer alarmowy i powiedział, że kierowca przed nim może być pod wpływem alkoholu. W międzyczasie temu panu udało się zatrzymać kierowcę i przekazać policjantom - mówi młodszy aspirant Anna Balińska z Komendy Powiatowej Policji w Ostródzie.
Badanie wykazało, że 53-letni kierowca samochodu ciężarowego miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie.
Teraz za jazdę pod wpływem alkoholu odpowie przed sądem.
Źródło: Kontakt24/TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt24