Twierdził, że choroby rozpoznaje patrząc na tęczówkę oka, a raka leczył dietą. Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia.
- Mężczyźnie zarzucamy, że, działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i bez uprawnień udzielał świadczeń zdrowotnych polegających na rozpoznawaniu chorób i stawianiu diagnozy w oparciu o wygląd tęczówki oka pacjentów oraz leczeniu tak rozpoznanych chorób – mówi Joanna Biranowska-Sochalska z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Śledczy uważają, że oskarżony Krzysztof Ż., wprowadzając pacjentkę w błąd, naraził ją na bezpośrednie niebezpieczeństwo utarty życia. Mężczyzna odpowiada z wolnej stopy, ale ma zakaz prowadzenia swojej działalności.
Jak ustalili prokuratorzy, mężczyzna działał w okresie od maja 2015 r. do 1 grudnia 2017 roku w w Szczecinie, Wrocławiu, Poznaniu, Krakowie, Warszawie, Łodzi, Gdańsku, Katowicach i Rzeszowie. Dojeżdżał na wizyty do pacjentów. Swoją działalność reklamował jako świadczenie usług z zakresu irydologii i dietetyki.
Dieta i preparaty ziołowe
Sprawa wyszła na jaw, gdy 31 lipca 2017 roku do szpitala w Szczecinie trafiła kobieta z guzem piersi tak dużym, że rozerwał jej pierś. Przeraziło to lekarzy. Szczególnie, że kobieta od dwóch lat wiedziała, że jest chora, ale zamiast u onkologa wolała leczyć się u mężczyzny, który przedstawiał się jako irydolog.
Im więcej kobieta opowiadała, tym szerzej otwierały się oczy szczecińskich lekarzy – znachor miał zdiagnozować ją na podstawie badania tęczówki oka, co miało być jego standardową procedurą, a jako terapię zalecił pacjentce dietę.
- Mam dyplom lekarza, ale o takiej metodzie diagnostyki nigdy nie słyszałem - komentował TVN24 dr hab. Jerzy Sieńko, profesor Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego.
Znachor zalecił kobiecie także stosowanie preparatów ziołowych. Kuracja nie zadziałała zupełnie i guz w ekspresowym tempie rósł. Mimo to irydolog utrzymywał, że wszystko jest w porządku. Nawet, kiedy nowotwór rozerwał kobiecie pierś, znachor zaproponował, żeby poczekała do rana, aż "zaschnie".
"To jest zbrodnia"
Kiedy wreszcie kobieta trafiła już do szpitala jej stan był bardzo poważny. Lekarze postanowili zgłosić sprawę do prokuratury.
- Powinniśmy używać bardziej stanowczych określeń w tego typu sytuacjach. To jest po prostu zbrodnia. Prowadzenie tego typu działalności, która naraża na utratę zdrowia albo życia, to jest zbrodnia - oburza się dr hab. Sieńko.
Jak twierdzi chirurg, większość nawet najcięższych nowotworów jest w Polsce skutecznie leczona. Oczywiście pod warunkiem, że choroba zostanie wcześnie rozpoznana i wdrożone zostanie systemowe leczenie.
Wielokrotnie próbowaliśmy skontaktować się ze znachorem, ale nie odbierał on telefonu. Od prokuratury dowiedzieliśmy się, że nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/ao / Źródło: TVN24 Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: tvn24