Kurski: „Zwolnienie po anonimowym donosie to metody z czasów PRL”

Jacek Kurski broni zwolnionego za działalność polityczną urzędnika
Jacek Kurski broni zwolnionego za działalność polityczną urzędnika
Źródło: tvn24

Jacek Kurski broni zwolnionego za działalność polityczną pracownika urzędu wojewódzkiego. – Zwolnienie na podstawie donosu anonimowego człowieka jest metodą działania z czasów PRL-u i powrotem do najgorszych praktyk – stwierdził poseł.

Europoseł Solidarnej Polski w poniedziałek rano zamierza się spotkać w sprawie zwolnienia z wojewodą pomorskim. Zaoferował też byłemu już pracownikowi urzędu wojewódzkiego pomoc prawną.

"Ma prawo wyrażać poglądy"

- Pan Piotr Dziadul ma prawo w czasie prywatnym wyrażać poglądy, które mieszczą się w kanonie legalizmu i życia publicznego. Zwolnienie go na podstawie donosu anonimowego człowieka, który prawdopodobnie w ogóle nie istnieje, bez sprawdzenia informacji w tym donosie, jest metodą działania z czasów PRL – powiedział Kurski.

Sam zainteresowany poinformował, że zamierza walczyć o przywrócenie go do pracy. – Poglądy, które reprezentuję nigdy nie miały wpływu na jakość mojej pracy wykonywanej w urzędzie wojewódzkim. Przez 7 lat mojej pracy w urzędzie nigdy nie było zastrzeżeń do mojej pracy – powiedział Piotr Dziadul.

Dziadul poinformował też, że złożył w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez autora donosu, który trafił do jego byłego pracodawcy.

Miał nawoływać do siłowego przewrotu

Zwolniony w poniedziałek urzędnik jest szefem Przymierza Narodowego, związanego z Ruchem Narodowym. Przed rokiem był sekretarzem rady politycznej Ligi Obrony Suwerenności.

Kilka dni temu osoba podpisująca się jako Czesław Śpiewak z organizacji antyrasistowskiej w e-mailu do mediów i do dyrektorów urzędu napisała, że podczas jednego ze spotkań Ruchu Narodowego Dziadul miał się wypowiadać pogardliwie o homoseksualistach, nawoływać do przemocy wobec obcokrajowców oraz siłowego przewrotu w kraju.

- Nie było takich treści – skomentował krótko Dziadul.

"Zaangażowanie polityczne pracownika"

Rzecznik pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego, Roman Nowak w przesłanym oświadczeniu napisał, że "powodem wypowiedzenia jest zaangażowanie polityczne pracownika". - Osoby zatrudnione w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim podpisują Regulamin Pracy PUW, w którym zobowiązują się m.in. do apolityczności - zaznaczył.

Według niego decyzja ta nie ma związku z treścią pisma podpisanego nazwiskiem Czesław Śpiewak. - Nie jesteśmy w stanie zweryfikować, czy opisane w nim wystąpienie miało miejsce - zaznaczył.

„Znajdź partyjniaka”

W reakcji na zwolnienie Piotra Dziadula Ruch Narodowy organizuje ogólnopolską akcję „Znajdź partyjniaka”. Robert Winnicki z Rady Decyzyjnej Ruchu Narodowego zaapelował o znajdowanie w urzędach wojewódzkich i w jednostkach pomocniczych urzędów, zwłaszcza wśród służby cywilnej ludzi, którzy są działaczami PO, kandydowali z list tej partii. Efektem akcji ma być ogólnopolska lista partyjnych działaczy Platformy zatrudnionych w urzędach.

Autor: md/roody / Źródło: TVN24 Pomorze, PAP

Czytaj także: