Już kilkanaście przypadków działalności tajemniczego wandala zgłosili rolnicy z trzech województw. Ktoś wiesza na polach kukurydzy śruby, które niszczą kombajny. Policja szuka sprawcy lub sprawców, ale rolnicy też nie zamierzają czekać z założonymi rękoma – zastawiają pułapki na "śrubiarza", bo tak go nazwali, i zrzucili się na nagrodę za informacje na jego temat.
Ryszard Kleinszmidt, szef Powiatowej Izby Rolniczej w Kościerzynie (Pomorskie) przyznaje, że rolnicy są zdesperowani. Wandal lub kilku wandali od połowy września niszczy ich sprzęt. – Wiesza na polach elementy ze stali kwasoodpornej. To niszczy sieczkarnie pojazdu – opowiada.
Tylko w Pomorskiem takich przypadków było co najmniej 10. – Ciężko mi określić dokładnie straty, jakie ponieśli rolnicy, ale koszt naprawy każdego takiego uszkodzenia waha się od kilku do kilkunastu tysięcy złotych – mówi. Dodatkowo rolnicy tracą, bo w obawie przed kolejnymi stratami nie wyjeżdżają w pole. A przez to, jak twierdzą, marnują się hektary dojrzałej kukurydzy.
Nagroda za informacje
Kleinszmidt opowiedział nam także, że rolnicy praktycznie bez przerwy pilnują, czy na ich polach nie kręcą się obcy. - Obserwują pola, a co mają zrobić? - pyta. Farmerzy z okolic Kościerzyny zorganizowali też zbiórkę pieniędzy na nagrodę za informacje o "śrubiarzu" – na razie to 15 tysięcy złotych. Niektórzy zdecydowali się nawet na założenie fotopułapek.
"Śrubiarz" jest jednak nieuchwytny. Z opisu sposobu jego działania wynika, że bardzo dobrze wie, co robi – używa tylko takich śrub, które nie zostaną wykryte przez magnetyczne czujniki zamontowane w kombajnach, starannie ukrywa metalowe przedmioty w kolbach lub liściach. Jest w tym tak dobry, że, jak opisał ostatnio serwis wp.pl, śrub nie dostrzegło sześć osób, które obstawiały wynajęty kombajn zawodowego żniwiarza. Jego maszyna też uległa zniszczeniu.
Sprawa trafiła także na policję. - 16 września 2019 roku dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Kościerzynie został powiadomiony o uszkodzeniu kilku maszyn rolniczych. Do zdarzeń doszło w gminie Liniewo i Nowa Karczma - poinformował nas st. asp. Piotr Kwidziński, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej w Kościerzynie.
Na miejscu funkcjonariusze przesłuchali świadków i zabezpieczyli ślady biologiczne. Tropów na razie jest kilka, konkretów nie ma.
Kim jest "śrubiarz"?
Udało nam się także ustalić, że bardzo podobne przypadki miały miejsce w województwie warmińsko-mazurskim. – Pierwszy przypadek miał miejsce pod koniec sierpnia w Płośnicy koło Lidzbarku, a 12 września w Sośnicy – poinformowała nas sierż. szt. Justyna Nowicka z Komendy Powiatowej Policji w Działdowie.
Kilka podobnych ataków miało mieć miejsce także w okolicy Mławy (Mazowsze), ale w ubiegłym roku. Na razie nie wiadomo, czy postępowania dotyczące wszystkich tych ataków zostaną połączone.
Poszkodowani rolnicy, do których dotarliśmy, nie chcieli z nami rozmawiać. W dyskusjach na forach internetowych mieszkańcy wsi dzielą się jednak hipotezami, że za aktami wandalizmu stoi albo handlarz częściami do kombajnów, albo "mieszczuch", który przeprowadził się na wieś i z jakiegoś powodu mści się na wszystkich rolnikach.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/ ks / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock