Miasto Sopot wspólnie z Gdańskiem uruchamia kolejny, duży punkt szczepień masowych. Docelowo ma być tam szczepionych 1500 osób dziennie. - Mamy nadzieję, że to pomoże nam wrócić do normalności – mówi wiceprezydent miasta.
W Sopocie działa pięć punktów szczepień masowych. Dodatkowo wspólnie z miastem Gdańsk i Szpitalami Pomorskimi w tym tygodniu samorządowcy uruchomią kolejny masowy punkt w hali Ergo Arena na pograniczu Sopotu i Gdańska. O akcji szczepień w mieście na antenie mówiła Magdalena Czarzyńska-Jachim, wiceprezydentka Sopotu odpowiedzialna za program szczepień w Sopocie.
- Chcemy rozpocząć od szczepienia tysiąca osób dziennie, docelowo 1500 osób dziennie. Mamy nadzieję, że to pomoże nam wrócić do normalności – mówiła o nowym punkcie.
Komentując opóźnienia w dostawie szczepionek, dodała, że ma nadzieję, iż uda się utrzymać wysokie tempo szczepień. - Tak jak rozmawiamy z naszym partnerem medycznym, na pierwszy tydzień na pewno mamy zabezpieczone szczepionki, tutaj nie widzę zagrożenia, natomiast cały czas liczymy na to, że te dostawy będą i że utrzymamy to tempo, bo chyba wszystkim nam na tym zależy – mówiła.
Dodała również, że "tutaj nie ma wygranych, czy przegranych politycznie". - Tutaj wygrani, czy przegrani jesteśmy my wszyscy, Polacy. Bo to, jak szybko się zaszczepimy, powoduje, że będziemy mogli się spotkać chociażby się w Sopocie przy kawie na Monciaku.
O współpracy z rządem: brakuje zaufania i traktowania się po partnersku
Magdalena Czarzyńska-Jachim opowiedziała, jak wygląda współpraca samorządów z rządem w tej sprawie. Powiedziała, że co tydzień odbywają się spotkania z ministrem Michałem Dworczykiem, szefem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz pełnomocnikiem rządu ds. Narodowego Programu Szczepień.
- Ja bym powiedziała, czego mi brakuje bardzo, to takiego zaufania i traktowania się po partnersku. Tak jak mówiłam, tu nie ma wygranych, czy przegranych. Tu chodzi o ważniejszą sprawę i myślę, że my na poziomie samorządów widzimy szybciej pewne luki w systemie, takie miejsca newralgiczne, bo to do nas przychodzą mieszkańcy z konkretnym problemem – tłumaczyła wiceprezydent.
Dodała, że samorządy są bardzo zaangażowane w program szczepień.
- Jeżeli dostaliśmy zadanie zorganizowania transportu, to szybko ten transport zorganizowaliśmy, jak dostaliśmy zadanie, żeby zrobić te punkty masowe, od razu do tego przystąpiliśmy. Ja myślę, że każdy z nas samorządowców odpowiada przed swoimi mieszkańcami i naprawdę nie myślimy o żadnej rywalizacji , czy chwale, tylko o tym, żeby jak największą liczbę naszych mieszkańców zaszczepić – mówiła Czarzyńska-Jachim.
W Sopocie zaszczepiono niemal 30 tysięcy osób
Jak mówiła wiceprezydent na antenie TVN24, do tej pory w Sopocie zaszczepiono niemal 30 tysięcy osób, a miasto liczy 34 tysiące mieszkańców.
- Jakby patrzeć tylko na liczby, to ja mogę powiedzieć, że niezaszczepione są tylko dzieci – skomentowała. - Znowu wracam do tego zaufania, bo nie mamy danych dotyczących liczby zaszczepionych mieszkańców, mamy tylko i wyłącznie dane na temat liczby szczepień wykonanych na danym terenie – dodała.
Przekazała również, że nie powinno być opóźnień w podawaniu drugiej dawki szczepień.
- Według zapowiedzi rządowych drugie dawki nie są zagrożone, oczywiście monitorujemy to. Monitorują to podmioty, które szczepią, czyli szpital tymczasowy i teraz Szpitale Pomorskie. Myślę, że terminy drugich dawek zostaną dotrzymane, natomiast dla nas kluczowe jest to, żeby szczepienie przynajmniej pierwszą dawką nie było do końca sierpnia, tylko do końca czerwca, bo przed nami sezon turystyczny i chcielibyśmy chociaż trochę wrócić do normalności – podsumowała Magdalena Czarzyńska-Jachim.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24