Pierwszy słoneczny weekend po otwarciu hoteli zachęcił turystów do podróży. Chociaż epidemia COVID-19 trwa, część osób ruszyła w polskie góry i nad morze. Właściciele hoteli muszą jednak nadal pamiętać o wytycznych związanych z bezpieczeństwem epidemiologicznym.
Zgodnie z decyzją rządu od 4 maja Polska weszła w drugi etap luzowania obostrzeń związanych z epidemią COVID-19. Zmiany dotyczą m.in. otwarcia hoteli i innych obiektów turystycznych.
Mimo że obiekty są otwarte, właściciele nie mogą zapewnić większych rozrywek swoim klientom ze względów epidemiologicznych. Mogą więc udostępnić jedynie nocleg i zagwarantować doniesienie posiłku do pokoju - restauracje bowiem nadal są zamknięte. Tak jak siłownie, baseny, przestrzenie rekreacyjne, czy spa.
Dzięki ładnej pogodzie ruch turystyczny zaczyna powoli odżywać, jednak sytuacja hotelarzy nadal jest ciężka.
Nad morzem
Nad polskim morzem można zauważyć spacerowiczów, większość to jednak mieszkańcy. Właściciele hoteli nadmorskich nie ukrywają, że obłożenie sięga góra 10 procent.
Wacław Szczepkowski, właściciel pensjonatu Wanda w Sopocie mówi, że obecnie ma kilku gości. Rok temu o tej porze było ich znacznie więcej. Podobnie sytuacja wygląda w innych hotelach - jak mówią pracownicy, gości "można policzyć na palcach jednej ręki".
Turystów przyciągały zawsze nadmorskie dania, chcieli zjeść rybę, spotkać się w restauracji. Teraz nie ma takiej możliwości i - jak mówią hotelarze - oprócz strachu przed epidemią to właśnie może być jednym z powodów małej liczby gości.
W Tatrach zima
W Tatrach tymczasem łatwo zapomnieć o trwającej wiośnie - w górach spadł śnieg. Powyżej górnej granicy lasów wciąż panują zimowe warunki.
Nie zniechęca to jednak turystów, którzy przyjechali, by spędzić weekend na Podhalu. Chętnych nie ma jeszcze aż tylu co zwykle o tej porze roku, ale właściciele pensjonatów i kwater już w zeszłym tygodniu zaczęli odbierać telefony z pytaniami o nocleg.
W sobotę o godzinie 10 na najpopularniejszym pod Tatrami parkingu na Palenicy Białczańskiej znajdowało się 500 samochodów. Szlak odchodzący z tego miejsca prowadzi m.in. nad Morskie Oko. To jeden ze szlaków w Tatrach objęty obecnie ograniczeniami: według zarządzenia Tatrzańskiego Parku Narodowego w ciągu jednego dnia może wejść tam maksymalnie 2600 osób.
TOPR ostrzega, że warunki w Tatrach są trudne - by wejść w wyższe partie gór, niezbędny jest sprzęt, taki jak raki i czekan.
Hotele już otwarte, ale muszą przestrzegać zasad
31 marca w związku z walką z epidemią koronawirusa rząd wydał postanowienie o zamknięciu hoteli i innych miejsc noclegowych. Mogły one funkcjonować tylko i wyłącznie wtedy, gdy przebywały w nich osoby w kwarantannie lub izolacji oraz gdy przebywa w nich personel medyczny. Hotele mogły pozostać otwarte tylko dla osób w delegacji.
Od 4 maja hotele i kwatery prywatne ponownie zostały otwarte. Żeby uruchomić obiekt, trzeba jednak spełnić szereg wytycznych związanych z bezpieczeństwem obsługi i pracowników hotelu, a także obostrzeń związanych z bezpieczeństwem gości. Należy np. pamiętać o umieszczeniu środków ochrony indywidualnej (rękawiczek czy płynów dezynfekcyjnych) oraz o zakazie użytkowania pomieszczeń wspólnych.
Powstały też szczegółowe wytyczne związane z częstotliwością sprzątania pokoi oraz procedury, których należy przestrzegać w przypadku stwierdzenia zakażenia u gościa.
Źródło: TVN24/PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24