Do tragicznego wypadku doszło w niedzielę wieczorem w okolicach Borkowa (woj. pomorskie). Grupa kajakarzy wybrała się na spływ rzeką Radunią. 41-latek odłączył się od grupy, chwilę później znajomi znaleźli go w wodzie.
Kilkuosobowa grupa kajakarzy z Gdańska w niedzielne popołudnie wybrała się na spływ rzeką Radunią. W pewnym momencie, w okolicach miejscowości Borkowo, jeden z uczestników postanowił odłączyć się od grupy i popłynął szybciej.
Leżał w wodzie
- Kiedy go dogonili leżał w wodzie. Rozpoczęli akcję reanimacyjną, którą później kontynuowali ratownicy. Trwała ona około godzinę, niestety nie powiodła się i mężczyzna zmarł - informuje Jarosława Krefta, rzecznik kartuskiej policji.
41-latek z Gdańska płynął w kajaku sam. Jak dotąd nie ustalono przyczyn wypadku. Postępowanie w tej sprawie prowadzi kartuska policja.
Tutaj doszło do wypadku:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: md/kv/zp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 3.0) | Szumyk