Bez prawa jazdy i pod wpływem alkoholu, 32-letni kierowca jechał drogą krajową S7 pod prąd. Mężczyznę zatrzymali w okolicach Bogaczewa policjanci z elbląskiej drogówki. Tłumaczył funkcjonariuszom, że "gdzieś musiał źle skręcić".
Kierowcę czerwonego hyundaia policjanci zatrzymali w weekend w podelbląskim Bogaczewie po sygnałach od innych kierowców o tym, że auto jedzie "siódemką" pod prąd.
- Może mówić o dużym szczęściu, ze nie doszło do żadnej tragedii. Tłumaczył funkcjonariuszom, że „gdzieś musiał źle skręcić” – relacjonuje asp. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Miał 2,5 promila
32-latek jechał od strony Pasłęka, nie miał prawa jazdy, a wypity wcześniej alkohol nie ułatwił mu prowadzenia auta. - Mężczyzna miał dokładnie 2,5 promila alkoholu w organizmie. Teraz o karze dla niego zadecyduje sąd, który weźmie również pod uwagę zagrożenie jakie spowodował 32-latek – powiedział Nowacki.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Maciej