Władze Gdańska na własną rękę prowadzą walkę z wielkoformatowymi reklamami, które są nielegalnie umieszczane na ternie miasta. Urzędnicy przekonują, że po styczniowym rozporządzeniu prezydenta Gdańska jest szansa na "poprawę estetyki przynajmniej niektórych miejsc" i już widać pierwsze efekty.
- W ostatnich dniach zniknęły m.in. wielkoformatowe reklamy zlokalizowane w północnej części wysepki we Wrzeszczu – informują urzędnicy.
Jak zapewnia Michał Szymański, kierownik Referatu Estetyzacji Miasta gdańskiego magistratu, głównym celem do końca tego roku jest uporządkowanie reklam przede wszystkim wzdłuż głównej arterii miasta, od al. Grunwaldzkiej do ul. Okopowej oraz w Śródmieściu.
Wrzeszcz walczy z banerami
- W ostatnich dniach zniknęły wielkoformatowe reklamy zlokalizowane po północnej stronie wysepki we Wrzeszczu - skrzyżowanie al. Grunwaldzkiej z ul. Słowackiego. Ogromna reklama po stronie południowej, jak również inne nośniki wzdłuż Grunwaldzkiej, niezgodne z przyjętymi zasadami, mają zniknąć do końca tego roku - zapowiada.
Jak dodaje, usunięcie największej reklamy przed jedną z galerii we Wrzeszczu wymagało zaangażowania potężnego dźwigu i trwało kilka dni. W trakcie likwidacji są też reklamy szpecące krajobraz Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, przy ul. Spacerowej w rejonie zoo. - Sukcesywnie znikają nośniki z plaż, szkół i innych placówek miejskich. Praktycznie nie ma już banerów na ogrodzeniach tych obiektów, z wyjątkiem krótkich, okolicznościowych ekspozycji - wyliczają urzędnicy.
"Chaos wizualny"
- Porządkowanie nośników reklamowych w mieście to proces – dodaje Szymański. Według niego bez współpracy z firmami reklamowymi nie ma szans na kompleksowe rozwiązywanie problemu chaosu wizualnego.
- Odpowiedzialne firmy reklamowe, korzystające z lokalizacji na terenach publicznych, są świadome, że nie ma alternatywy dla współpracy z miastem w procesie porządkowania przestrzeni. Dzięki takiej współpracy zniknęły już dziesiątki reklam z przestrzeni miasta, między innymi kilkanaście nośników z rejonu ul. Szerokiej i Szklary - ocenia.
Gdańskie zasady życia reklamy
Zabrania się też umieszczania nośników reklam m.in. na wiaduktach i kładkach, fasadach budynków i na pojazdach nie będących w ruchu. Decyzją prezydenta banerów nie można wieszać także na barierkach oddzielających jezdnie, na torowiskach i przystankach. Wyjątkiem może być w tym przypadku reklama okolicznościowa imprez kulturalnych.
- Istniejące ustawodawstwo nie daje miastom instrumentów prawnych niezbędnych do całkowitego opanowania chaosu reklamowego, dzięki zarządzeniu prezydenta Gdańska mamy szansę na poprawę estetyki przynajmniej niektórych miejsc – tłumaczy Szymański.
Szansę na kompleksowe uporządkowanie reklam miasto upatruje w inicjatywie Prezydenta RP, tj. projekcie ustawy o ochronie krajobrazu, która jeśli zostanie uchwalona w oczekiwanym kształcie, stworzy instrumenty prawne dla takiej ochrony. Do tego czasu jednak urzędnicy w Gdańsku przekonują, ze będą walczyć z nielegalnymi reklamami na własną rękę.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/par / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: UM Gdańsk