Wszedł do gdańskiego banku i nożem groził pracownikowi. Gdy ten dał mu pieniądze, mężczyzna uciekł. Po publikacji wizerunku podejrzanego w mediach poszukiwany sam zgłosił się na komendę. Oddał zrabowane pieniądze, przyniósł też nóż, którego użył podczas napadu.
Aspirant sztabowy Mariusz Chrzanowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku powiedział w poniedziałek, że poszukiwany mężczyzna zgłosił się z pełnomocnikiem na VIII komisariat policji. Przyniósł też ze sobą narzędzie, przy pomocy którego, jak twierdzi, dokonał rozboju i oddał zrabowane w placówce bankowej pieniądze.
- Mężczyzna został zatrzymany do śledztwa w sprawie rozboju. Zostanie przesłuchany przez prokuratora. Wcześniej jego wizerunek został opublikowany w mediach - przekazał Chrzanowski.
"Zmusił pracownika do wydania pieniędzy, po czym uciekł"
W czwartek 4 czerwca tuż po południu do placówki banku przy ul. Kartuskiej w Gdańsku wszedł mężczyzna w maseczce. Zasłonięta twarz nie zwróciła niczyjej uwagi w czasach pandemii. Dopiero gdy mężczyzna wyjął nóż, okazało się, że to napad.
- Zmusił pracownika do wydania pieniędzy, po czym uciekł. Na miejsce natychmiast został wysłany najbliższy patrol, przewodnik z psem tropiącym oraz policyjna grupa dochodzeniowo śledcza – wyliczała wtedy starszy aspirant Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Policjanci zebrali dowody, przesłuchali świadków, ale nie udało się ustalić tożsamości sprawcy. Rozpoczęto więc przeglądanie okolicznego monitoringu. Na jednym z nagrań zauważono wizerunek mężczyzny, który zdaniem funkcjonariuszy może mieć związek z napadem.
- Wszystkie osoby, które rozpoznają mężczyznę, prosimy o kontakt z policjantami pod numerem telefonu 112 lub bezpośrednio do dyżurnego komisariatu 47 741 68 22 – apelowała Kamińska. Podziałało - w poniedziałek podejrzany sam zgłosił się na policję.
We wtorek 30-latek zostanie doprowadzony do prokuratury. Policjanci wnioskują o to, aby prokurator złożył do sądu wniosek o aresztowanie mężczyzny. 30-latek usłyszał zarzut rozboju przy użyciu niebezpiecznego narzędzia. Za to przestępstwo grozi 12 lat pobawienia wolności.
Źródło: TVN24 Pomorze/PAP
Źródło zdjęcia głównego: Gdańska policja