24-latek, który zwinnie wyskoczył z auta na węźle Karczemki i kopnął w przejeżdżającego peugeota zgłosił się na komisariat. Krewki kierowca usłyszał już zarzuty. Całą sytuację nagrała kamera samochodowa.
Kamera zamontowana w aucie jednego z kierowców nagrała awanturę na środku drogi na Karczemkach (woj. pomorskie). Kierowca peugeota, który padł ofiarą agresywnego mężczyzny opowiedział tvn24.pl o całym zajściu.
Zaledwie dzień po tym, jak pokazaliśmy nagranie, na komisariat zgłosił się 24-latek z okolic Gdańska.
- Ustaliliśmy jego dane, wiedział, że go szukamy, dlatego sam się stawił - mówi Lucyna Rekowska z gdańskiej policji.
Już usłyszał zarzuty
Mężczyzna złożył obszerne wyjaśnienia i usłyszał dwa zarzuty. Pierwszy dotyczy prowadzenia auta bez uprawnień. Okazało się, że kierowca nie ma prawa jazdy. - Cofnięto mu uprawnienia za punkty karne. Mamy informację, że mężczyzna nie przeszedł pozytywnie kolejnego egzaminu na prawo jazdy - tłumaczy Rekowska.
Drugi zarzut usłyszał z art. 288 KK, w którym mowa jest o zniszczeniu mienia. Możliwe, że to nie wszystkie konsekwencje jakie poniesie krewki kierowca. - Policjanci analizują jeszcze całe nagranie świadka tej sytuacji. Sprawdzają, czy i jakie konkretnie wykroczenia w ruchu drogowym popełnił mężczyzna - mówi Lucyna Rekowska z gdańskiej policji.
Funkcjonariusze nie chcą zdradzać jak tłumaczył się 24-latek.
Zaatakowany kierowca o całej sytuacji:
Wyskoczył z auta
- Pierwszy raz coś takiego widziałem. To było karygodne. Ten facet to jakiś furiat. Niestety, taka sytuacja może spotkać każdego - opowiada pan Tomasz.
Nagranie zaczyna się niepozornie. Peugeot jedzie pasem w kierunku Łodzi, a mercedes na Gdynię. Gorąco robi się na rozjeździe: mercedes w ostatniej chwili zajeżdża drogę peugeotowi. - Nagle się przede mnie wepchnął, więc zatrąbiłem, ale nie spodziewałem się, że ten kierowca zareaguje w ten sposób - opowiada Michał.
Kierowca mercedesa zatrzymał się na drodze, wyskoczył z auta i kopnął w bok peugeota. - Próbowałem go ominąć, ale się nie dało. Potem jechałem wolniej, bo zastanawiałem się, co zrobić. Wiedziałem, że facet zniszczył mi bok auta, ale patrząc na niego stwierdziłem, że raczej nie pogadamy na spokojnie - tłumaczy Michał.
"Od razu zablokowałem drzwi"
Ale to jeszcze nie koniec. Kierowca mercedesa nie dawał za wygraną. Szybko wrócił do auta i ruszył za peugeotem, który wyraźnie zwolnił. Jak tłumaczy pan Michał, zwolnił, bo zastanawiał się, co zrobić w tej sytuacji.
- Siedział mi na zderzaku, machał rękami. W końcu się zatrzymałem. Obawiałem się, że jak pojadę dalej, to facet nie da mi spokoju, wyprzedzi i wykona jakiś niebezpieczny manewr. Wtedy mercedes uderzył w mój zderzak - relacjonuje zaatakowany mężczyzna.
Kierowca mercedesa znów wyskoczył z auta i szybko podszedł do peugeota. Na filmiku widać, jak szarpie drzwi i próbuje je otworzyć. Bezskutecznie. - Od razu zablokowałem drzwi. Ten mężczyzna machał rękami i coś krzyczał, ale nie wiem co. Od razu wybrałem numer 112, a godzinę później już byłem na komisariacie - dodaje Michał.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/mś / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz