Pijani mężczyźni, mały kościółek w Dylewie i legenda w tle. Policjanci rozwikłali zagadkę włamania do krypty z trumnami. Okazało się, że do świątyni włamali się czterej mężczyźni, którzy szukali tajemniczych korytarzy z miejscowej legend. Teraz będą mieli poważne kłopoty.
Zacięcie do historii, ciekawość i odrobina alkoholu.Tylko tyle potrzebowało czterech mieszkańców gminy Gierzwałd (woj. warmińsko-mazurskie), żeby pod osłoną nocy włamać się do kościoła w Dylewie.
Najpierw uszkodzili drzwi do świątyni, potem sforsowali wejście do podziemnej krypty. Zadali sobie sporo trudu.
- Właz znajdował się w podłodze tuż za ołtarzem. Sprawcy weszli do krypty, bo jak twierdzą, chcieli sprawdzić czy znajdują się w niej tunele, które miały prowadzić do sąsiedniej miejscowości. O tych przejściach jest mowa w lokalnej legendzie - tłumaczy st. asp. Janusz Karczewski z ostródzkiej policji.
Do trzech razy sztuka
Włamywacze pokręcili się po krypcie. Kiedy ich próby eksploracji nieznanych terenów spaliły na panewce opuścili kościół.
Zniszczone elementy nagrobka i krypty zauważył ksiądz, który od razu poinformował policję. Straty jakie wyrządzili wandale oszacowano na tysiąc złotych.
Po kilku tygodniach funkcjonariusze dotarli do ciekawskich mężczyzn. - Wszyscy są mieszkańcami gminy Gierzwałd. Trzech z nich ma 20 lat i jeden 34. Najpierw zatrzymaliśmy i przesłuchaliśmy trzy osoby. Wszyscy usłyszeli zarzut znieważenia miejsca spoczynku. Przyznali się do winy - dodaje Karczewski.
Takie same zarzuty usłyszał też 34-latek. Mężczyźni podkreślali, że nie chcieli splądrować grobów, a jedynie sprawdzić krążącą legendę. Teraz miłośnikom historii grożą nawet dwa lata więzienia.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Ostródzie