Kobieta uczyła się jeździć samochodem ze swoim 32-letnim partnerem. Kiedy w coś uderzyła, mężczyzna chciał sprawdzić rozmiar szkody i położył się na ziemi. Wtedy 26-latka ruszyła i śmiertelnie go potrąciła. Była pijana. Usłyszała między innymi zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Sąd zadecydował o tymczasowym areszcie.
Do tragedii doszło w niedzielę (15 maja) na ulicy Szafirowej w Chwaszczynie, w województwie pomorskim. Jak informuje Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, 26-latka prowadziła volkswagena, ale nie posiadała "faktycznych umiejętności oraz wymaganych uprawnień".
Uczyła się jeździć, przejechała swojego partnera
- Na drodze gruntowej, na której doszło do zdarzenia, uderzyła w kamień uszkadzając miskę olejową. Zatrzymała pojazd, a gdy pokrzywdzony położył się na ziemi, aby sprawdzić rozmiar uszkodzenia, ruszyła najeżdżając na niego. Mężczyzna doznał wielonarządowych obrażeń, w następstwie których poniósł śmierć na miejscu - przekazała Wawryniuk.
Według ustaleń śledczych, mężczyzna uczył swoją partnerkę jeździć samochodem. Kobieta miała 1,66 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Usłyszała zarzuty i trafiła do aresztu
Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Kartuzach.
- Prokurator zarzucił kobiecie umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i nieumyślne spowodowanie wypadku, w wyniku którego śmierć poniósł pokrzywdzony - dodała Warwyniuk.
Podejrzanej grozi za to do 12 lat więzienia. Dodatkowo 26-latka usłyszała zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości, za co grozi do dwóch lat więzienia.
- Przesłuchana w charakterze podejrzanej złożyła wyjaśnienia przyznając się do prowadzenia pojazdu w chwili zdarzenia. Przyznała się do popełnienia drugiego czynu - przekazała prokurator.
Sąd, uwzględniając wniosek prokuratora, zadecydował o trzymiesięcznym areszcie dla podejrzanej.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: OSP w Chwaszczynie