"W tej ziemi jest więcej spalonych ludzkich kości niż piasku". W Dolinie Śmierci znaleźli miejsce zbrodni

Źródło:
TVN24 Pomorze
Badania w ramach projektu Archeologia Doliny Śmierci
Badania w ramach projektu Archeologia Doliny Śmierci Archeologia Doliny Śmierci
wideo 2/8
Badania w ramach projektu Archeologia Doliny Śmierci Archeologia Doliny Śmierci

Razem z kolegą z oddali obserwowali ekshumacje zabitych przez Niemców Polaków. Mimo zakazu rodziców, czasami chodzili do miejsca nazywanego przez mieszkańców Doliną Śmierci. Byli ciekawi, co tam się dzieje. Raz znaleźli spalone kości ludzkie i nadpalone drewno. Pan Kazimierz miał wtedy 13 lat. Teraz, po 75 latach, tam wrócił i pokazał to miejsce archeologom. Kawałek dalej badacze znaleźli spalone kości. Mogą należeć do ofiar rozstrzelanych przez Niemców w Dolinie Śmierci w styczniu 1945 roku.

Doliną Śmierci nazwali to miejsce mieszkańcy Chojnic (Pomorskie) i okolic już po pierwszych egzekucjach jesienią 1939 roku. Historycy opisują to miejsce jako Pola Igielskie. Jest to teren na północnych obrzeżach Chojnic, gdzie w 1939 i prawdopodobnie w drugiej połowie stycznia 1945 roku Niemcy mordowali Polaków. Łącznie – według różnych źródeł - mogło tam zginąć kilkaset, a nawet ponad tysiąc osób. Teraz to miejsce po raz kolejny badają archeolodzy w ramach projektu Archeologia Doliny Śmierci. Pracami kieruje doktor Dawid Kobiałka.

Wśród ofiar z października i listopada 1939 roku były między innymi niepełnosprawne osoby z Krajowych Zakładów Opieki Społecznej w Chojnicach. 88-letni dziś pan Kazimierz był synem pracownika Zakładów. Sam też później pracował tam prawie całe życie.

Armia Czerwona wkroczyła do Chojnic 14 lutego 1945 roku. Pod koniec listopada i na początku grudnia tego samego roku odbyły się ekshumacje w Dolinie Śmierci. Pan Kazimierz miał wtedy 13 lat. Pamięta, jak razem z kolegą z oddali obserwowali prace. Zdarzało się, że mimo zakazu rodziców chodził tam z kolegami. Byli ciekawi, co tam się dzieje. Kiedyś znaleźli spalone kości ludzkie i przepalone drewno.

Tam diabeł pali złoto - mówili rodzice dzieciom. Prawda o Dolinie Śmierci była zbyt koszmarna

Widok na Pola Igielskie w latach 70zbiory prywatne P. Szczepanika

Pan Kazimierz teraz pokazał archeolog miejsce, w którym 75 lat temu znalazł kości. Po tylu latach pamięć jednak zawodzi.

- Jego wskazanie nie było precyzyjne, ale na tyle pomocne, że wiedzieliśmy, w którym miejscu mniej więcej mamy szukać - mówi dr Dawid Kobiałka.

Wystarczyło raz wbić łopatę w ziemię, żeby zobaczyć szczątki

Na podstawie badań powierzchniowych przy pomocy wykrywacza metali udało się odnaleźć szczątki.

- Pan Kazimierz mówił, że te kości były na powierzchni ziemi i dużo się nie pomylił. Kości zalegają centymetr, dwa tuż pod powierzchnią gruntu - opowiada archeolog.

Jak dodaje, wystarczyło raz wbić łopatę w ziemię, żeby zobaczyć szczątki. - W tej ziemi było więcej spalonych kości ludzkich niż piasku - mówi Kobiałka.

Kiedy tylko badacze odkryli fragmenty kości, prace od razu zostały wstrzymane.

- Powiadomiliśmy odpowiednie instytucje. Poprosiliśmy o zgodę na ekshumacje Instytut Pamięci Narodowej. Teren jest zabezpieczony i czekamy na decyzje pana prokuratora, czy IPN będzie osobiście to miejsce ekshumował, czy też my w sposób naukowy możemy podjąć szczątki, które odkryliśmy - mówi doktor.

Krzyż i ołtarz na terenie, który obecnie określany jest mianem Doliny ŚmierciDawid Kobiałka

Mieszkańcy widzieli łunę światła

Chociaż badania nie zostały jeszcze przeprowadzone, to na podstawie dokumentów i opowieści części świadków można przypuszczać, że znalezione szczątki to ślad zbrodni z drugiej połowy stycznia 1945 roku. Niemcy mieli doprowadzić wtedy do Doliny Śmierci bliżej nieokreśloną liczbę osób. Ofiary miały zostać zamordowane, a ciała spalone w celu zatuszowania śladów zbrodni.

- Najbardziej prawdopodobna wersja wydarzeń mówi, że byli to więźniowie Gestapo z więzienia na Wałach Jagiellońskich 4 w Bydgoszczy. Tam między innymi byli przetrzymywani członkowie polskiego podziemia z Bydgoszczy, Torunia i okolic, którzy byli wyłapywani na przełomie 1944-1945 roku - relacjonuje Kobiałka.

Dodaje, że w momencie zbliżania się Armii Czerwonej Gestapo ewakuowało więźniów. - Było kilka kolumn ludzi i oni się udali w różnym kierunku. Jedna z nich została zapędzona do Chojnic i w Dolinie Śmierci ich zamordowano - tłumaczy archeolog.

Mieszkańcy widzieli, jak na obrzeżach miasta w Dolinie Śmierci w nocy unosi się łuna światła, a na miasto szedł "straszny swąd spalenizny".

- Z analizy dokumentów wynikało, że w trakcie ekshumacji jesienią 1945 roku tych spalonych szczątek ludzkich nie podejmowano. W materiałach, do których dotarliśmy w jednym dokumencie jest adnotacja, że w Dolinie Śmierci, wtedy to się nazywało Ostrówek, zamordowano i spalono około 600 osób. Jest też dodatkowa adnotacja, że na rozkaz konserwatora zabytków tego miejsca nie ekshumowano, więc my już na etapie kwerendy archiwalnej byliśmy przekonani, że te szczątki ludzkie gdzieś na północnych obrzeżach Chojnic zalegają - opisuje archeolog.

Z analizy dokumentów archiwalnych wynika również, że Niemcy w jednym miejscu zamordowali i spalili swoje ofiary, ale w innym miejscu te szczątki miały być pochowane.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Wspomnienia mieszkańców Chojnic i okolic
Wspomnienia mieszkańców Chojnic i okolic7.08| Mieszkańcy Chojnic nazwali to miejsce Doliną Śmierci już po pierwszych egzekucjach. Na Polach Igielskich podczas II wojny światowej Niemcy zamordowali nawet ponad tysiąc osób. Tylko za to, że byli Polakami.Archeologia Doliny Śmierci

"Spalone drewno to sosna, a sosna nie rośnie w Dolinie Śmierci"

- Szczątki, które wykopaliśmy z pierwszym wbiciem łopaty, poddaliśmy wstępnej analizie antropologicznej, żeby określić, ile tam osób może być pochowanych. Tego nie udało się określić. Spalone kości są naprawdę bardzo drobne, niektóre nawet nie mają milimetra, największe, które znaleźliśmy, mają nie więcej niż 4-5 centymetrów - tłumaczy Kobiałka.

Dodaje, że oprócz szczątków badacze znaleźli spalone drewno. Poddali je osobnej analizie. Okazało się, że jest to sosna.

- A sosna w Dolinie Śmierci nie rośnie, bo to jest teren podmokły. Sosna preferuje suche środowisko, więc najprawdopodobniej, mimo że ta zbrodnia była robiona rzekomo w pośpiechu, to została mimo wszystko skrupulatnie i z zimną krwią zaplanowana. Najprawdopodobniej zwożono specjalnie sosnę do Doliny Śmierci, bo jest to drzewo, które ma dużo żywicy i bardzo łatwo się pali - mówi archeolog.

Dodaje, że w jednym z kawałków drewna wtopiony jest fragment spalonej ludzkiej kości - to może być dowód potwierdzający, że kości i spalone kawałki drewna są śladami tej samej zbrodni.

Pod mikroskopem na drewnie widać również przebarwienia po benzynie. - Takie, jak widać po deszczu. Kiedy jest kałuża i jest benzyna wylana, to rozchodzi się taki tęczowy kolor. I coś podobnego widać pod mikroskopem na przynajmniej jednym fragmencie drewna - mówi Kobiałka.

To ma potwierdzać opowieści mieszkańców, którzy mówili o tym, że widzieli pędzoną przez Niemców grupę Polaków i esesmanów, którzy na sankach ciągnęli beczki "z podejrzaną substancją, prawdopodobnie benzyną".

"Stamtąd droga wiodła już tylko w jedną stronę - do Doliny Śmierci"

Źródła podają różne dane odnośnie liczby osób, która zginęła na Polach Igielskich. Wiadomo jednak, że było to miejsce egzekucji i masowych grobów. Niemcy wykorzystywali do tego rowy strzeleckie, które Wojsko Polskie przygotowało w 1939 roku na wypadek wojny.

- Jesienią 1939 roku mordy odbywały się w ramach Intelligenzaktion i akcji T4. Chodziło o wymordowanie lokalnej inteligencji, szeroko rozumianej. Byli to nauczyciele, duchowni, ale też kupcy i osoby, które w taki czy inny sposób naraziły się miejscowym Niemcom – opowiada Dawid Kobiałka.

Dodaje, że w październiku 1939 roku okupanci zabili tam też niepełnosprawne osoby z Krajowych Zakładów Opieki Społecznej w Chojnicach. - Są różne zeznania, ale najprawdopodobniej było to 218 pensjonariuszy tych zakładów – mówi.

Łącznie w 1939 roku mogło zginąć tam nawet kilkaset osób. Jednak nie skończyło się na jesieni 1939 roku.

Intelligenzaktion to akcja eksterminacyjna przeprowadzona przez Niemców w pierwszych miesiącach II wojny światowej. Jej celem była likwidacja tak zwanej "polskiej warstwy przywódczej". Szczególne nasilenie miała na Pomorzu. Między wrześniem 1939 a kwietniem 1940 bojówki paramilitarnego Selbstschutzu oraz formacje SS i policji niemieckiej zamordowały tam od 30 do 40 tysięcy Polaków – przedstawicieli elity politycznej, gospodarczej i intelektualnej. Była to najbardziej krwawa spośród wszystkich regionalnych operacji Intelligenzaktion, do czego przyczynił się w pierwszym rzędzie masowy udział przedstawicieli tamtejszej mniejszości niemieckiej w przygotowaniu i dokonaniu ludobójstwa. 

Pomnik ku czci ofiar, które zginęły w Dolinie ŚmierciDawid Kobiałka

Według zeznań niektórych świadków, które były zbierane przez sąd grodzki, w drugiej połowie stycznia 1945 roku Niemcy mieli wywieźć tam grupę Polaków. Nie wiadomo dokładnie skąd – z Grudziądza lub z Bydgoszczy. Wszyscy mieli być rozstrzelani właśnie w Dolinie Śmierci.

- Tutaj też są różne zeznania. Według jednego było to 600 osób, według innego 800. Jeden świadek zeznawał, że mogło to być nawet 1400 osób – mówi doktor.

Tę grupę osób okupanci mieli zabić, a ciała spalić, żeby zatrzeć ślady. Resztki mieli zakopać w grobie masowym.

Do chwili obecnej nie wiadomo, ile dokładnie osób zginęło w Dolinie Śmierci. 14 lutego do Chojnic wkroczyła Armia Czerwona, a już jesienią 1945 roku odbyły się ekshumacje. Wydobyto jedynie szczątki 167 osób. Zdjęcia z tego wydarzenia są tak drastyczne, że nie zostaną opublikowane w opracowaniu wyników badań.

Rodzinom udało się rozpoznać szczątki zaledwie 53 ofiar.

- Ta historia cały czas owiana jest tajemnicą. Ludzie stracili podczas wojny rodziców, męża, żonę. Często nie wiedzą, co się z nimi stało. Mogą jedynie przypuszczać. Jeśli jesienią 1939 roku ktoś trafił do chojnickiego więzienia albo do budynków Krajowych Zakładów, to stamtąd droga wiodła tylko w jedną stronę, do Doliny Śmierci – mówi doktor Kobiałka.

Ekshumowani zostali pochowani w grudniu na specjalnie utworzonym Cmentarzu Ofiar Zbrodni Hitlerowskich w Chojnicach. Osoby, które rozpoznały swoich bliskich, mogły ich pochować w innych miejscach.

8 grudnia 1945 roku odbył się oficjalny manifestacyjny pogrzeb ofiar, które ekshumowano w Dolinie Śmiercizbiory prywatne M. Wawrzyniaka

Kontrole służb, betonowe płyty i fotopułapki

Archeolodzy czekają teraz na decyzję prokuratora, czy mogą zbadać i ekshumować znalezione szczątki.

Na tę chwilę miejsce zabezpieczone jest betonowymi płytami, żeby nikt z zewnątrz nie miał do tego dostępu. Dodatkowo na miejscu regularnie pojawiają się policja i straż miejska. Są też założone fotopułapki.

- Musieliśmy zabezpieczyć miejsce przed tak zwanymi hienami cmentarnymi. Niestety są osoby, które pojawiają się w miejscu badań i przeszukują teren w nadziei na znalezienie rzeczy materialnych. Trzeba powiedzieć wprost, że takie poszukiwania to niszczenie grobu masowego - mówi Kobiałka.

Betonowe płyty mają zabezpieczyć miejsceArcheologia Doliny Śmierci

Pierwsze badania archeologów z wykrywaczem metali rozpoczęły się 9 maja. W tym czasie badacze odnaleźli już m.in. odznakę Przysposobienia Wojskowego Kobiet z czasów II RP, łuski od niemieckiej broni krótkiej i długiej, spinkę do mankietu, guziki od bielizny, czy też niemieckie monety - łącznie ponad dwieście artefaktów.

Projekt Archeologia Doliny Śmierci dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury. Badania prowadzi Fundacja Przyjaciół Instytutu Archeologii i Etnologii PAN i Instytutu Archeologii i Etnologii PAN.

W składzie zespołu jest obecnie dziewięciu badaczy, archeologów i antropologów, którym pomagają wolontariusze. Plan prac w Dolinie Śmierci zakłada zbadanie terenu. Chcą dowiedzieć się, gdzie dokładnie odbywały się egzekucje, a później masowo chowano ludzi.

Prace związane z projektem Archeologia Doliny Śmierci na Polach Igielskich mają potrwać do 5 września. Dawid Kobiałka ma jednak nadzieję, że poszukiwania będą kontynuowane.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Spinka do mankietu odkryta w miejscu, gdzie – jak wynika z zeznań powojennych świadków – miały odbywać się prace ekshumacyjne D. Frymark

.............................................................

Tekst powstał na podstawie wywiadów i dokumentów zebranych w ramach projektu Archeologia Doliny Śmierci.

Autorka/Autor:Marta Korejwo-Danowska

Źródło: TVN24 Pomorze

Źródło zdjęcia głównego: Archeologia Doliny Śmierci

Pozostałe wiadomości

Czy można mówić o epidemii zakażeń bakterią mykoplazmy? Lekarze odnotowują wzrost zakażeń. Objawy bywają zdradliwe, bo chory jest w stosunkowo dobrym stanie: wygląda na przeziębionego, gorzej z jego płucami. Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.

Ostrzeżenie przed bakterią mykoplazmy. Wzrost liczby zachorowań w naszej części Europy

Ostrzeżenie przed bakterią mykoplazmy. Wzrost liczby zachorowań w naszej części Europy

Źródło:
TVN24

Co najmniej 14 osób zginęło, a 200 zostało rannych w wyniku trzęsienia ziemi, które we wtorek nawiedziło rejon stolicy Vanuatu, Port Vila. W środę ratownicy kontynuowali poszukiwania osób uwięzionych w ruinach domów.

Potężne trzęsienie ziemi. Ucierpiała jedna trzecia narodu. Szukają uwięzionych w ruinach

Potężne trzęsienie ziemi. Ucierpiała jedna trzecia narodu. Szukają uwięzionych w ruinach

Źródło:
PAP, Reuters

Dwa rosyjskie bombowce eskortowane przez myśliwce zostały zidentyfikowane nad Bałtykiem – poinformowały szwedzkie siły zbrojne. W ramach interwencji szwedzkie siły powietrzne poderwały dwa myśliwce Jas Gripen. Wcześniej zrobili to Finowie oraz Holendrzy działający w ramach misji NATO Air Policing.

Rosyjskie bombowce zidentyfikowane nad Bałtykiem

Rosyjskie bombowce zidentyfikowane nad Bałtykiem

Źródło:
PAP

Policjanci z Piaseczna zatrzymali nietrzeźwą kobietę, która kierowała autem. W foteliku podróżowało z nią małe dziecko. Kierująca miała wydany w lipcu przez sąd zakaz prowadzenia pojazdów.

Pijana i z sądowym zakazem wiozła małe dziecko

Pijana i z sądowym zakazem wiozła małe dziecko

Źródło:
tvnwarszawa.pl

To jeden z najważniejszych projektów legislacyjnych ostatnich lat - mówił Tomasz Siemoniak podczas konferencji prasowej poświęconej ustawie o ochronie ludności i obronie cywilnej. Szef MSWiA wyraził nadzieję, że "prezydent w najbliższym czasie podpisze tę ustawę". Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zapewnił, że "sprawa bezpieczeństwa to absolutny priorytet dla rządu". Wspomniał, że "minister spraw wewnętrznych i administracji, w momencie wejścia w życie ustawy, zostanie szefem obrony cywilnej".

Szef MSWiA: ustawa o obronie cywilnej rewolucjonizuje cały system ochrony ludności

Szef MSWiA: ustawa o obronie cywilnej rewolucjonizuje cały system ochrony ludności

Źródło:
PAP

Zwycięstwo Donalda Trumpa zostało sformalizowane. Prokuratura wnioskuje o uchylenie immunitetów sędziów Piotra Schaba i Przemysława Radzika. Z kolei choinka na krakowskim rynku została uznana za najpiękniejszą na świecie. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w środę 18 grudnia.

Donald Trump zdobył swoje głosy, a najpiękniejsza choinka świata jest w Polsce

Donald Trump zdobył swoje głosy, a najpiękniejsza choinka świata jest w Polsce

Źródło:
PAP, TVN24, CNN

Po raz pierwszy zdarzyło się, że Sejm musi ustalać, czy posłowi ściganemu listem gończym należy wypłacać na konto wynagrodzenie. I wychodzi na to, że na razie tak. Jeżeli chodzi o miejsce, do którego mógł uciec Marcin Romanowski, to ustalono, że raczej nie do ośrodka Opus Dei, bo organizacja oficjalnie oświadczyła, że go nie ukrywa.

Gdziekolwiek przebywa Romanowski, dostaje uposażenie i dietę. "Nikt nie przewidział takiej sytuacji"

Gdziekolwiek przebywa Romanowski, dostaje uposażenie i dietę. "Nikt nie przewidział takiej sytuacji"

Źródło:
Fakty TVN

- Sądzę, że Marcin Romanowski jest na Węgrzech - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 mecenas Roman Giertych, poseł Koalicji Obywatelskiej. Wyjaśnił, że to jest "chyba jedyny kraj, którego sądy mogą nie wydać go w razie wniosku prokuratury i sądów polskich związanych z Europejskim Nakazem Aresztowania".

"Będziemy czekać, aż wyjedzie z Węgier". Giertych o Romanowskim

"Będziemy czekać, aż wyjedzie z Węgier". Giertych o Romanowskim

Źródło:
TVN24

Zwycięstwo Donalda Trumpa zostało sformalizowane. Po tym jak elektorzy przekazali swoje głosy, lider republikanów został formalnie wybrany na prezydenta USA. Zgodnie z wynikami w poszczególnych stanach Trump otrzymał 312 głosów elektorskich, zaś Kamala Harris - 226. Głosy każdego stanu zostaną teraz przesłane do Kongresu.

Kolegium elektorów oficjalnie wybrało Donalda Trumpa na prezydenta USA

Kolegium elektorów oficjalnie wybrało Donalda Trumpa na prezydenta USA

Źródło:
CNN, PAP

BBC Verify analizuje nagranie, które pojawiło się w mediach społecznościowych po wybuchu bomby ukrytej w hulajnodze w Moskwie. W wyniku eksplozji zginął rosyjski generał Igor Kiriłłow i jego asystent. Według ekspertów eksplozję spowodował improwizowany ładunek wybuchowy. - IED-y można celowo konstruować, tak aby wyglądały jak przedmioty codziennego użytku - mówił analityk David Heathcote.

Jak zginął rosyjski generał? Eksperci analizują nagranie

Jak zginął rosyjski generał? Eksperci analizują nagranie

Źródło:
BBC

Miał ruszyć proces, został jednak odroczony na czas mediacji. Wielokrotnie karany za jazdę po pijanemu kierowca w Poniedziałek Wielkanocny wjechał w Małdytach (woj. warmińsko-mazurskie) w spacerującą rodzinę. Teraz zadeklarował, że chce się porozumieć w kwestii odszkodowania i zadośćuczynienia. Prowadził pijany z dożywotnim zakazem kierowania.

Pijany z dożywotnim zakazem wjechał w rodzinę. "Chcę naprawić szkodę i krzywdy"

Pijany z dożywotnim zakazem wjechał w rodzinę. "Chcę naprawić szkodę i krzywdy"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W opinii dowódcy estońskiej armii Rosja nie zatrzyma się na Ukrainie niezależnie od tego, jak zakończy się wojna. Generał Andrus Merilo stwierdził we wtorek, że świadczą o tym reformy Putina.

Generał ostrzega. "Wielu było przekonanych, że Rosja nie zaatakuje"

Generał ostrzega. "Wielu było przekonanych, że Rosja nie zaatakuje"

Źródło:
PAP

Szymon Hołownia chce, żeby w najbliższych wyborach prezydenckich ważność wyboru prezydenta stwierdził cały skład Sądu Najwyższego, a nie Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. - Znaleźliśmy się, zwłaszcza po tej podjętej w ostatnich dniach decyzji PKW w sprawie odwołania PiS-u, jeśli chodzi o ich subwencję, w apogeum kryzysu związanego ze statusem Sądu Najwyższego, a zwłaszcza Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych - mówił marszałek i kandydat na prezydenta. Zapowiedział, że swój pomysł będzie proponował prezydentowi i premierowi.

Wybory prezydenckie. Hołownia ma propozycję

Wybory prezydenckie. Hołownia ma propozycję

Źródło:
PAP

"Ministerstwo Finansów nadal związane jest uchwałą PKW odrzucającą sprawozdanie finansowe KW PiS i skutkującą pomniejszeniem dotacji i subwencji" - przekazał redakcji TVN24 resort. Zaznaczono, że "kwestia wypłaty subwencji dla partii politycznych z budżetu państwa nie jest kwestią uznaniową". PiS z kolei złożyło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstw przez pięciu członków PKW i ministra finansów.

Decyzja PKW dotycząca pieniędzy dla PiS. Wiadomo, co zrobi resort finansów

Decyzja PKW dotycząca pieniędzy dla PiS. Wiadomo, co zrobi resort finansów

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Niebezpieczne zdarzenia w polskich górach. W poniedziałek w Tatrach dwóch turystów spadło z wysokości około 400 metrów z lawiną, próbując zdobyć Rysy. Tego samego dnia goprowcy uratowali mężczyznę, którego częściowo przysypała lawina w rejonie Babiej Góry. Wszyscy mieli dużo szczęścia, żaden z turystów nie doznał poważnych obrażeń.

Lawiny w Tatrach i Beskidach. Turyści spadli z 400 metrów

Lawiny w Tatrach i Beskidach. Turyści spadli z 400 metrów

Źródło:
PAP, TOPR

Po trzech miesiącach od powodzi na południu Polski najważniejsze jest, by pomóc ludziom odbudować ich domy i przygotować się na nadejście, może najtrudniejszej w tych warunkach, zimy ich życia. Ale już teraz trzeba też wskazać te miejsca, gdzie kolejna taka katastrofa właściwie jest nieuchronna i budowa czegokolwiek byłaby zbyt ryzykowna.

W niektórych miejscach podtopienia i powodzie są pewne. Politycy rozmawiają o "czerwonych strefach"

W niektórych miejscach podtopienia i powodzie są pewne. Politycy rozmawiają o "czerwonych strefach"

Źródło:
Fakty TVN

Ważą się losy ministra nauki Dariusza Wieczorka (Lewica), który miał ujawnić dane sygnalistki rektorowi Uniwersytetu Szczecińskiego. Wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic przyznała, że sytuacja utrudnia prekampanię Magdaleny Biejat. - To jest dla niej bardzo trudne, mamy tego świadomość. Im szybciej zostanie podjęta konkretna decyzja, tym lepiej - mówiła posłanka. Dodała, że według niej Wieczorek "powinien oddać się do dyspozycji premiera". Senator Krzysztof Kwiatkowski (KO) zaznaczył, że "Lewica ponosi odpowiedzialność za tego ministra".

Co dalej z ministrem Wieczorkiem? Kucharska-Dziedzic: powinien oddać się do dyspozycji premiera

Co dalej z ministrem Wieczorkiem? Kucharska-Dziedzic: powinien oddać się do dyspozycji premiera

Źródło:
TVN24

Tegoroczny wielki finał akcji Fundacji TVN i "Uwagi!" odbył się na żywo w szkole integracyjnej w Olkuszu. - Chciałabym złożyć wielkie podziękowania i zespołowi Fundacji TVN, i przede wszystkim naszym wspaniałym widzom, którzy reagują na każde nasze wezwanie, na każdą prośbę - powiedziała Kasia Kieli, President & Managing Director Warner Bros. Discovery w Polsce oraz CEO TVN. - Od 23 lat staramy się pomagać tak daleko, jak nas na to stać - dodała Zuzanna Lewandowska, prezes Fundacji TVN. Każdy może wesprzeć bohaterów tegorocznej akcji: Olka, Emila, Olę, Rafała i Zuzię.

"Od 23 lat staramy się pomagać tak daleko, jak nas na to stać". Finał akcji Fundacji TVN i "Uwagi!"

"Od 23 lat staramy się pomagać tak daleko, jak nas na to stać". Finał akcji Fundacji TVN i "Uwagi!"

Źródło:
tvn24.pl

Silne i tragiczne w skutkach trzęsienie ziemi nawiedziło we wtorek Vanuatu na Oceanie Spokojnym. Najbardziej poszkodowana została stolica. Moment trzęsienia widać na nagraniu z warsztatu samochodowego.

Słychać wielki huk, ludzie uciekają. Nagranie z warsztatu samochodowego

Słychać wielki huk, ludzie uciekają. Nagranie z warsztatu samochodowego

Źródło:
Reuters, tvnmeteo.pl

W masowym grobie w Al-Kutajfie pod Damaszkiem znajdują się szczątki co najmniej 100 tysięcy ofiar reżimu Baszara al-Asada - poinformował w poniedziałek Mouaz Mustafa, szef amerykańskiej organizacji Syryjska Grupa Zadaniowa ds. Sytuacji Kryzysowych (SETF). Al-Kutajfa, leżąca około 40 kilometrów na północ od Damaszku, to jedno z pięciu masowych miejsc pochówku zidentyfikowanych w ciągu ostatnich lat przez tę organizację.

Syryjczycy odnajdują masowe groby. W jednym ma leżeć 100 tysięcy ofiar 

Syryjczycy odnajdują masowe groby. W jednym ma leżeć 100 tysięcy ofiar 

Źródło:
Reuters, PAP

Izrael przejął kolejne obszary w Syrii, mimo że jego siły równocześnie prowadzą działania zbrojne przeciwko palestyńskiej organizacji Hamas w Strefie Gazy. Wojska izraelskie będą okupować strefę buforową w Syrii "w przewidywalnej przyszłości" – stwierdził premier Izraela Benjamin Netanjahu. 

Izrael będzie okupować strefę buforową w Syrii "w przewidywalnej przyszłości"

Izrael będzie okupować strefę buforową w Syrii "w przewidywalnej przyszłości"

Źródło:
PAP

Już 37 osób zmarło w Stambule w następstwie spożycia nielegalnie pędzonego alkoholu - informują lokalne media. Łącznie w ostatnich sześciu tygodniach zatruło się niemal 80 osób, część z nich jest wciąż hospitalizowana. W sprawie toczy się śledztwo, aresztowano już 14 osób.  

Masowe zatrucia alkoholem, już 37 ofiar śmiertelnych

Masowe zatrucia alkoholem, już 37 ofiar śmiertelnych

Źródło:
PAP, VOA Türkçe, Medyascope

Niezidentyfikowana wcześniej choroba, na którą zmarło niedawno ponad 140 osób w Demokratycznej Republice Konga, to ciężka postać malarii - poinformowało we wtorek tamtejsze ministerstwo zdrowia. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) dostarczyła już leki na tę chorobę.

"Zagadka w końcu rozwiązana". Wiadomo, co zabiło ponad 140 osób

"Zagadka w końcu rozwiązana". Wiadomo, co zabiło ponad 140 osób

Źródło:
Reuters, tvnmeteo.pl, PAP

Ministra edukacji Barbara Nowacka stwierdziła, że rozporządzenie jej resortu w sprawie lekcji religii nie zmienia zapisów konkordatu, dlatego porozumienie ze stroną kościelną nie jest potrzebne. - My nie kwestionujemy konkordatu, który zakłada, że lekcje religii mają być organizowane przez szkołę, tylko rozmawiamy o ich wymiarze - zastrzegła. Dodała, że temat ten uważa za zakończony.

Kościół ma "coraz dalej idące oczekiwania". Nowacka zabrała głos w sprawie lekcji religii

Kościół ma "coraz dalej idące oczekiwania". Nowacka zabrała głos w sprawie lekcji religii

Źródło:
PAP

Prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził wzrost gazowej taryfy dystrybucyjnej Polskiej Spółki Gazownictwa średnio o 24,7 procent w 2025 roku - poinformował w czwartek URE. Nowa taryfa będzie obowiązywać od 1 stycznia do 31 grudnia 2025, a rachunki za gaz wzrosną o 2 do nawet 30 złotych miesięcznie.

Rachunki od stycznia w górę. Jest decyzja urzędu

Rachunki od stycznia w górę. Jest decyzja urzędu

Źródło:
PAP

Miasto odziedziczyło dług po jednej z mieszkanek. Zmarła osoba nie miała bliskich i żadnych krewnych. Spadek spadł na gminę Białystok. Urzędnicy podliczają dług, a w tym czasie komornik wszedł już na gminne konto. Dług został wciągnięty przez radnych do wydatków, a to oznacza, że zapłacą za niego wszyscy podatnicy.

Zmarła dłużniczka, a jej długi przeszły na miasto. Komornik "wszedł" na konto Białegostoku

Zmarła dłużniczka, a jej długi przeszły na miasto. Komornik "wszedł" na konto Białegostoku

Źródło:
TVN24

Premier Donald Tusk udał się do Lwowa, gdzie spotkał się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Później obaj wystąpili na konferencji prasowej. Ukraiński przywódca ocenił, że rozmowy były "produktywne". Tusk stwierdził, że "czeka nas wielka gra o przyszłość Ukrainy, Polski i Europy".

Zełenski rozmawiał z Tuskiem. "Poinformował mnie o ustaleniach"

Zełenski rozmawiał z Tuskiem. "Poinformował mnie o ustaleniach"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

W czasie papieskiej wizyty w Iraku w 2021 roku udaremniono dwie próby zamachu na życie Franciszka. O zdarzeniach tych papież po razy pierwszy opowiedział w niewydanej jeszcze autobiografii, której fragmenty opublikował we wtorek włoski dziennik "Corriere della Sera".  

Udaremniono dwa zamachy na życie papieża Franciszka. Napastników wysadzono w powietrze

Udaremniono dwa zamachy na życie papieża Franciszka. Napastników wysadzono w powietrze

Źródło:
PAP, Corriere della Sera

Prokuratura w śledztwie dotyczącym przerwania tamy w Stroniu Śląśkim sprawdza, czy nie doszło do niedopełnienia obowiązków przez starostę kłodzką Małgorzatę Jędrzejewską-Skrzypczyk. Chodzi o przekazywanie informacji o przerwaniu zapory i skutkach tego zdarzenia.

Nowy wątek w sprawie przerwania tamy w Stroniu Śląskim. Pod lupą działania starosty

Nowy wątek w sprawie przerwania tamy w Stroniu Śląskim. Pod lupą działania starosty

Źródło:
PAP

Kierująca najprawdopodobniej straciła panowanie nad pojazdem i wpadła w poślizg – ustalili śledczy. Samochód uderzył w idącą poboczem pieszą. Kobieta z licznymi urazami została przewieziona do szpitala, gdzie zmarła. Za kierownicą auta siedziała prokuratorka z Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu.

Śmiertelny wypadek, za kierownicą prokuratorka

Śmiertelny wypadek, za kierownicą prokuratorka

Źródło:
tvn24.pl / Gazeta Krakowska

"Marcin Romanowski nie mieszka i nie przebywa w ośrodkach związanych z Opus Dei. Władze Prałatury nie posiadają wiedzy na temat miejsca jego pobytu" - oświadczyło w poniedziałek biuro prasowe tej kościelnej instytucji. Poszukiwany listem gończym były wiceminister sprawiedliwości jest członkiem Opus Dei, a w mediach pojawiały się w ostatnim czasie informacje, że może korzystać z infrastruktury tej organizacji.

Gdzie jest Romanowski? Opus Dei: nie u nas

Gdzie jest Romanowski? Opus Dei: nie u nas

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Film szwedzko-polskiego reżysera Magnusa von Horna "Dziewczyna z igłą" jest na "krótkiej liście" tytułów, spośród których wyłoniona zostanie piątka nominowanych do Oscara w kategorii najlepszy film międzynarodowy. "Dziewczyna z igłą" jest oficjalnym kandydatem Danii. Natomiast polski kandydat "Pod wulkanem" Damiana Kocura odpadł z wyścigu w tej kategorii.  

Oscary 2025. Polski kandydat poza wyścigiem

Oscary 2025. Polski kandydat poza wyścigiem

Źródło:
tvn24.pl

Służby prasowe Departamentu Stanu USA skomentowały zapowiedź wpisania stacji TVN i Polsat na listę firm strategicznych. "W świecie, w którym manipulacja i szkodliwe działania naszych przeciwników są coraz bardziej wyrafinowane, konieczne jest zapewnienie, że media pozostaną wolne od wrogiej ingerencji" - podkreślił resort.

Stacje telewizyjne mają trafić na listę firm strategicznych. Jest reakcja Waszyngtonu

Stacje telewizyjne mają trafić na listę firm strategicznych. Jest reakcja Waszyngtonu

Źródło:
PAP

Były premier Mateusz Morawiecki opowiadał w wywiadzie, że jego rząd tak skutecznie blokował Zielony Ład, iż "nic nie zostało przyjęte", a z kolei rząd Donalda Tuska "natychmiast wszystko poprzyjmował". Tyle że to nieprawda.

Morawiecki o tym, jak "skutecznie blokowali" Zielony Ład. Dwa razy nieprawda

Morawiecki o tym, jak "skutecznie blokowali" Zielony Ład. Dwa razy nieprawda

Źródło:
Konkret24
Leśnicy chcą chronić drzewa pośrodku jeziora. "Cyrk, farsa"

Leśnicy chcą chronić drzewa pośrodku jeziora. "Cyrk, farsa"

Źródło:
tvn24
Premium

Blisko 72,5 miliona złotych wyniosła wartość pomocy przekazanej w ramach tegorocznej edycji Szlachetnej Paczki. W akcję zaangażowało się ponad 12 tysięcy wolontariuszy, a obdarowanych zostało przeszło 17 tysięcy rodzin w potrzebie. - Po raz kolejny pokazaliśmy, że potrafimy się dzielić - oceniają organizatorzy.  

Wielki sukces Szlachetnej Paczki. "Wasze dobro nie przestaje zaskakiwać!"

Wielki sukces Szlachetnej Paczki. "Wasze dobro nie przestaje zaskakiwać!"

Źródło:
tvn24.pl

Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL) przekonuje, że w sprawie kontroli nad funduszami pozabudżetowymi "wiele już w tym zakresie zrobiono". Nie zgadza się z nim Michał Wawer z Konfederacji. Eksperci mówią o pewnej poprawie w kontroli i jawności wydatków z tych funduszy, ale to ciągle nie jest obiecana przez rządzących pełna transparentność finansów publicznych.

Kontrola nad funduszami pozabudżetowymi: co zrobiono, a czego ciągle nie? Sprawdzamy

Kontrola nad funduszami pozabudżetowymi: co zrobiono, a czego ciągle nie? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Wielka Brytania nałożyła we wtorek sankcje na 20 tankowców, które nielegalnie przewoziły rosyjskie produkty ropopochodne - poinformował premier Keir Starmer. Dodał, że jego rząd przekaże Ukrainie 35 milionów funtów (44 milionów dolarów) na naprawę jej infrastruktury energetycznej, która jest celem rosyjskich ataków.

Uderzenie w "szwankującą putinowską gospodarkę". Decyzja brytyjskiego rządu

Uderzenie w "szwankującą putinowską gospodarkę". Decyzja brytyjskiego rządu

Źródło:
PAP

"Biały Lotos" powraca po ponad dwóch latach przerwy. Tym razem hitowa produkcja zabierze widzów do Tajlandii. Premierę nowych odcinków w HBO i na platformie Max zaplanowano na luty. Co wiadomo o nowym sezonie?

"Biały Lotos" powraca. Ujawniono datę premiery nowego sezonu

"Biały Lotos" powraca. Ujawniono datę premiery nowego sezonu

Źródło:
tvn24.pl