Dyrektorka chojnickiego hospicjum Barbara B. oraz jej zastępca Jerzy K. usłyszeli zarzuty po pożarze, w którym w styczniu 2020 roku zginęło czterech pensjonariuszy. Przyczyną było zaprószenie ognia niedopałkiem papierosa przez jednego z pacjentów. Jak ustalili śledczy, dyrektorka i jej zastępca nie dopełnili obowiązków w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa przeciwpożarowego.
Prokuratura Okręgowa w Słupsku postawiła zarzuty po pożarze hospicjum w Chojnicach (Pomorskie), do którego doszło w styczniu 2020 roku. W wyniku zdarzenia zginęło czterech pensjonariuszy. W tym czasie 61-letnia Barbara B. sprawowała funkcję prezesa fundacji oraz dyrektora hospicjum prowadzonego przez tę fundację, a 49-letni Jerzy K. sprawował funkcję wiceprezesa fundacji i zastępcy dyrektora tego hospicjum.
Oboje usłyszeli teraz zarzuty "popełnienia przestępstwa niedopełnienia obowiązków w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa przeciwpożarowego".
- Zarzuty popełnienia przestępstwa wiążą się ze stwierdzonymi w hospicjum licznymi nieprawidłowościami między innymi w zakresie przestrzegania przeciwpożarowych wymagań techniczno-budowlanych, w zakresie wyposażenia w wymagane urządzenia przeciwpożarowe i gaśnicze, w zakresie zapewnienia osobom przebywającym na terenie hospicjum bezpieczeństwa i możliwości ewakuacji czy też w zakresie przygotowania budynku hospicjum do prowadzenia akcji ratowniczej - poinformował Paweł Wnuk z Prokuratury Okręgowej w Słupsku.
Nie przyznali się do winy
Dodał, że - w ocenie śledczych - za stwierdzone w hospicjum nieprawidłowości w zakresie bezpieczeństwa przeciwpożarowego "odpowiedzialni byli wyłącznie" dyrektor i zastępca dyrektora.
- Przy czym nieprawidłowości te narażały pensjonariuszy oraz pracowników hospicjum, w chwili wystąpienia nagłego zagrożenia, jakim jest pożar, na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - tłumaczy Wnuk.
Jak mówi, w ocenie prokuratury niedopełnienie obowiązków przez Barbarę B. i Jerzego K. w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa przeciwpożarowego przyczyniło się również podczas pożaru do nieumyślnego spowodowania śmierci czterech osób oraz do powstania ciężkich, średnich oraz lekkich obrażeń ciała, głównie polegających na zatruciu tlenkiem węgla u kolejnych ośmiu pensjonariuszy hospicjum.
- Barbara B. oraz Jerzy K. przesłuchani w charakterze podejrzanych nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im przestępstw, po czym odmówili złożenia wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. Zarówno Barbara B. jak i Jerzy K. dotychczas nie byli karani sądownie - dodaje prokurator.
Barbarze B. i Jerzemu K. grozi do pięciu lat więzienia.
Pożar wybuchł przez niedopałek papierosa
Do tragedii doszło szóstego stycznia 2020 roku w hospicjum w Chojnicach (woj. pomorskie).
Pożar wybuchł w wyniku zaprószenia ognia niedopałkiem papierosa przez jednego z pensjonariuszy. Mężczyzna zginął na miejscu. W wyniku pożaru, z powodu zatrucia tlenkiem węgla zmarło jeszcze trzech innych pensjonariuszy hospicjum, a kilku innych z tego samego powodu doznało uszkodzeń w zakresie czynności układu oddechowego.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24