Blisko 70 tysięcy złotych stracił przedsiębiorca z Lęborka, który chciał zainwestować w złoto. Zakupione przez niego pierścionki okazały się nic nie wartym tombakiem.
Mężczyzna dał się oszukać, bo liczył na „okazyjny” zakup. Złoto kupił od trzech kobiet o śniadej cerze, prawdopodobnie narodowości romskiej.
Kupił 2 kg pierścionków
Do oszustwa doszło w czwartek w godzinach popołudniowych w Lęborku. Kobiety zaproponowały przedsiębiorcy zakup 2 kg złotych obrączek po okazyjnej cenie. - Mężczyzna najpierw sprawdził, czy parę sztuk jest zrobionych z prawdziwego złota i poszedł z nimi do jubilera – wyjaśnia asp. Daniel Pańczyszyn, oficer Prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Lęborku. – Okazało się, że 5 sztuk było naprawdę złotych, ale zanim mężczyzna zdążył się zorientować, kobiety podmieniły zakupiony worek na fałszywe obrączki. Później okazało się, że całe 2 kilogramy wykonane były z bezwartościowego tombaku.
Policjanci poszukują oszustek
Kobiety poruszały się po Lęborku co najmniej dwoma taksówkami. Mówiły w języku rosyjskim oraz w drugim języku, którego mężczyzna nie rozpoznał. – To pierwsze zgłoszone do nas oszustwo tego typu – wyjaśnia Pańczyszyn. – W Polsce takie przypadki już się pojawiały.
Tombak trudno odróżnić
Policjanci z Lęborka apelują o rozwagę przy zawieraniu „okazyjnych” transakcji. - Tombak na pierwszy rzut oka wygląda jak prawdziwe złoto – wyjaśniaPańczyszyn. – Przypomina tzw. rosyjskie złoto, ma zabarwienie lekko czerwone. Jak dodaje policjant, najlepiej nie kupować nic od przypadkowych osób, bo właśnie takie transakcje najczęściej kończą się oszustwem.
Autor: aja/k / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KWP Gdańsk | mat. prasowa