Wciąż nie udało się policji namierzyć sprawcy ataku kwasem na Mirosława B. pseudonim Dziobak. Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji proszą każdego, kto mógł być świadkiem zdarzenia, o kontakt. Stan zdrowia poszkodowanego wciąż jest ciężki.
Jeśli w poniedziałek 20 marca około godziny 7:20 lub przechodziłeś lub przejeżdżałeś w okolicy Galerii Kaskada w Szczecinie, możesz posiadać wiedzę, która pomoże policji znaleźć bezwzględnego przestępcę. Mogłeś nawet nieświadomie go widzieć
Ważny każdy trop
W tym czasie ktoś chlusnął żrącą substancją w twarz 47-letniego mężczyzny. Stało się to w pobliżu wejścia do siłowni, która znajduje się w centrum handlowym. Wejście jest od strony chodnika przy ulicy Obrońców Stalingradu.
Pomocne mogą być także nagrania z wideorejestratorów w przejeżdżających autach. Mógł zostać na nich uwieczniony sprawca ataku. Jak twierdzą policjanci CBŚP, istotne mogą być wszystkie nagrania zarejestrowane od 6:15 w rejonie ulic: Wyszyńskiego, Tkacka, Staromłyńska, Brama Portowa, Niepodległości, Plac Żołnierza Polskiego, Obrońców Stalingradu, Wojciecha oraz Kaszubska - na odcinku od Placu Zwycięstwa do ulicy Jagiellońskiej.
Śledztwo prowadzi Wydział do Zwalczania Zorganizowanej Przestępczości Kryminalnej Zarządu w Szczecinie Centralnego Biura Śledczego Policji pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. Do policjantów tego wydziału należy się zgłaszać. Można to zrobić osobiście w komendzie przy ul. Małopolskiej 15 lub pod numerem telefonu 91 821 68 10.
Bez poprawy
Mirosława B., który jest poszkodowany, wciąż jest w śpiączce. Nie może samodzielnie oddychać. Lekarze jego stan określają jako ciężki. Ma oparzenia drugiego i trzeciego stopnia twarzy, klatki piersiowej oraz ramion.
Poszkodowany szedł na siłownię do centrum handlowym Kaskada. Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji, napastnik zaskoczył go, wylewając mu na twarz nieznaną substancję, prawdopodobnie kwas. Zabezpieczono ubrania, które zdarł z siebie poszkodowany. Ich analiza ma pomóc ustalić, jaka była to substancja.
Ranny sam dotarł do pobliskiej przychodni przy ul. Staromłyńskiej. Obecnie przebywa na oddziale oparzeniowym w szpitalu w Gryficach.
- Policja zabezpieczyła monitoring z miejsca zdarzenia. Ustala sprawcę i prosi świadków zdarzenia o zgłoszenia - apeluje podkom. Mirosława Rudzińska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. Dodaje, że poparzony mężczyzna tuż po zdarzeniu, gdy był jeszcze przytomny, stwierdził, iż nie ma wrogów i że nie zna napastnika. Postępowanie jest prowadzone w kierunku uszkodzenia ciała, za co grożą trzy lata.
Gangsterskie porachunki?
Jak nieoficjalnie ustaliła reporterka TVN24 Alicja Rucińska, poszkodowany jest bardzo dobrze znany policji – jego nazwisko przewijało się w wielu śledztwach. To 47-letni Mirosław B. pseudonim Dziobak związany z warszawskimi grupami przestępczymi. Mężczyzna był już wcześniej karany za handel narkotykami, rozboje i haracze.
Według nieoficjalnych informacji od oficerów komendy w Szczecinie, jest bardzo niebezpiecznym przestępcą i ma wielu wrogów. W 2008 roku został zatrzymany przez policję. Przyznał wtedy, że był gotowy na walkę, bo myślał, że to konkurencyjny gang. Miał odetchnąć wtedy z ulgą, bo obawiał się o swoje życie.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/ec / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24