Gdy zapadał zmrok wybierali się na "dwupasmówki" i czekali na swoje ofiary. Najpierw za nimi jechali, potem - jak relacjonuje policja - zajmowali pozycję w tzw. martwym polu widzenia i oczekiwali na zmianę pasa ruchu przez kierowcę, za którym jechali. Następnie przyspieszali i doprowadzali do kolizji. W ten sposób oszuści z Bydgoszczy i okolic mieli wyłudzać pieniądze od kierowców "na stłuczki". Policja szuka poszkodowanych i publikuje nagrania, pokazujące zachowanie podejrzanych.
Policjanci z Komendy Wojewódzkiej w Bydgoszczy prowadzą, pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Toruniu, śledztwo w sprawie dokonania szeregu oszustw i wyłudzeń ubezpieczeniowych. Jak mówią funkcjonariusze, podejrzani celowo doprowadzali do kolizji drogowych.
Jaki był plan ich działania? - Jak ustalono, sprawcy działali najczęściej w taki sposób, iż w porze wieczorowo-nocnej, w wytypowanych przez siebie miejscach, oczekiwali lub przemieszczali się trasami, głównie dwupasmowymi, poszukując potencjalnej ofiary. W zależności od rodzaju pojazdu jakim się poruszała, zajmowali pozycję w tzw. martwym polu widzenia i oczekiwali na zmianę pasa ruchu przez kierowcę, za którym jechali - opisuje mł. insp. Monika Chlebicz, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. I dodaje: - Następnie gwałtownie przyśpieszali ustawiając swój pojazd w taki sposób, aby kierowca zmieniając pas ruchu - nie widząc ich w lusterku - po zjechaniu doprowadzał do stłuczki. Sprawcy wykonując ten manewr, chwilowo gasili również światła w swoim aucie, stając się tym samym, praktycznie niewidoczni na drodze dla potencjalnej ofiary.
Jak działał "przepis na stłuczkę" widać na nagraniu, które opublikowała kujawsko-pomorska policja.
Wzbudzali poczucie winy, nie chcieli udziału policji
Co w takiej sytuacji zwykle działo się dalej? Według policji, sprawcy pokazywali swojej ofierze zapis z kamerki swojego auta, żeby wzbudzić przekonanie o ewidentnej winie. Następnie wykazywali się "dobrą wolą", sugerując, że "pójdą na rękę", jeśli kierowcy dogadają się między sobą bez policji.
Jak przekazuje policja, kierowcy, którzy padali ofiarami tego procederu - chcąc uniknąć utraty zniżek ubezpieczeniowych oraz mandatu za spowodowanie kolizji - zwykle dawali się namówić na polubowne załatwienie sprawy. Tym samym wyrażali zgodę na przekazanie określonej kwoty, która miała pokryć koszty naprawy samochodu oszustów.
- Najczęściej, pieniądze przekazywane były w gotówce wypłacanej z pobliskich bankomatów, poprzez przekazanie kodu BLIK, a także przez przelew na konto. Co ciekawe, sprawcy jednego wieczoru, tym samym pojazdem, prowokowali po kilka kolizji, co pozwalało im uzbierać od kilku do kilkunastu tysięcy złotych - przekazała Chlebicz.
Czytaj też: Kielce. W ciągu czterech lat miał uczestniczyć w ponad 40 kolizjach. Policja: robił to dla odszkodowań
Szukają pokrzywdzonych
Sprawą zajęli się policjanci. Zarzuty usłyszało dwóch mężczyzn. Jeden z nich to mieszkaniec Bydgoszczy, drugi pochodzi z gminy Nowa Wieś Wielka. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że pokrzywdzonych jest więcej, niż ustalono do tej pory.
- To niestety umożliwia częściowe uniknięcie odpowiedzialności przez rzeczywistych sprawców stłuczek oraz naraża na znaczne straty finansowe osoby, które podstępem zostały wprowadzone w błąd, co do winy za spowodowanie kolizji drogowej. Stąd apel o zgłaszanie się osób, które od maja 2021 roku do 10 kwietnia 2022 roku brały udział w kolizji drogowej na terenie Bydgoszczy, Torunia, Poznania, Warszawy, Gdańska, Łodzi, a także w okolicach tych miast, w okolicznościach mogących wskazywać na podobny sposób działania sprawców - podkreśla Chlebicz.
Zgłoszenia można kierować na adres e-mail pg@bg.policja.gov.pl lub telefonicznie pod numerem +48 510 242 879 w godz. 7.30-15.30.
Policjanci przypominają również wszystkim osobom, które z jakiegokolwiek powodu obawiają się zgłosić, że spowodowanie kolizji drogowej, zwykłej stłuczki, nie wymaga udziału policji. Wystarczy porozumienie pomiędzy uczestnikami kolizji.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: KWP Bydgoszcz