Cztery osoby spłonęły na jachcie, który wpływając do Kanału Cieplicówka, zahaczył masztem o linię wysokiego napięcia i stanął w płomieniach. Żeglarze uciekali przed szkwałem? To najbardziej prawdopodobna hipoteza, jak doszło do tragedii. W okolicach nie ma żadnych oznaczeń, że druty "pod prądem" przecinają wodę.