Minister Przemysław Czarnek pytany, czy da nauczycielom wytyczne, jak oceniać ukraińskie dzieci, rzucił do dziennikarza: "czy poważniejszych pytań nie ma?". Tymczasem w wielu szkołach jednym z najważniejszych pytań jest dziś właśnie to, jak sprawiedliwie ocenić 10-latkę, która jeszcze niedawno nie mówiła po polsku. Martwią się i rodzice, i nauczyciele, a części uczniów grozi powtarzanie klasy. Nauczyciele nie chcą ich krzywdzić, ale boją się łamania prawa.