Ogłoszony przez Rosję rozejm, który rozpoczął się w piątek rano w Aleppo, nie pozwolił organizacjom humanitarnym na dotarcie z pomocą ani nie skłonił cywilów oraz rebeliantów do opuszczenia oblężonego miasta - poinformowała opozycja oraz przedstawiciele ONZ.
Ogłoszony przez Rosję 10-godzinny rozejm zaczął obowiązywać w piątek w syryjskim Aleppo. Ma umożliwić cywilom i rebeliantom opuszczenie oblężonych dzielnic, jednak opozycja odrzuca przerwę w walkach jako "oszustwo" syryjskiego reżimu i wspierającej go Moskwy.
Rosyjskie Ministerstwo Obrony potwierdziło stratę wojskowego śmigłowca w środkowej części Syrii - poinformowały agencje informacyjne w Rosji. Jednocześnie w internecie zamieszczono nagranie, na którym widoczne jest trafienie i eksplozja maszyny. Autentyczność filmu nie została jednak potwierdzona.
Przedstawiciele resortów obrony Rosji i USA omówili w czwartek podczas wideokonferencji dodatkowe środki zwiększenia bezpieczeństwa działań w Syrii rosyjskich samolotów i lotnictwa koalicji kierowanej przez Amerykanów - informuje ministerstwo obrony Rosji.
Rosja ogłosiła, że w piątek w Aleppo będzie obowiązywać "humanitarny" rozejm, i wezwała rebeliantów do opuszczenia miasta. - To niemożliwe. Nie oddamy Aleppo Rosjanom - powiedział przedstawiciel ugrupowania Fastakim w Aleppo, Zakaria Malahifdżi.
Szefowie sztabów generalnych Rosji i Turcji - Walerij Gierasimow i Hulusi Akar omówili we wtorek w Moskwie sytuację wokół syryjskiego miasta Aleppo i na granicy syryjsko-irackiej w kontekście ofensywy w celu odbicia Mosulu z rąk dżihadystów.
Rosja nie będzie mogła przedłużyć moratorium na naloty na Aleppo na północnym zachodzie Syrii, jeśli rebelianci, którzy kontrolują wschodnie dzielnice miasta, będą kontynuowali ataki na siły reżimu - powiedział we wtorek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
W Damaszku ostrzelano w piątek ambasadę Rosji. Nikt nie ucierpiał, lecz są szkody materialne, w tym uszkodzone cztery samochody - poinformowały rosyjskie media. Rosyjskie MSZ zapowiedziało ściganie sprawców i monitorowanie reakcji świata na incydent.
Rosyjski myśliwiec zbliżył się w ubiegłym tygodniu na niebezpieczną odległość do amerykańskiego samolotu wojskowego na wschodzie Syrii. Rosjanie tłumaczą, że ich pilot nie zauważył amerykańskiej maszyny - ujawnił w piątek przedstawiciel sił powietrznych USA.
Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow powiedział na spotkaniu z szefami dyplomacji Syrii i Iranu, że kraje te są gotowe do przeciwstawiania się terroryzmowi w Syrii. Ocenił też, że Syrii potrzebny jest program w rodzaju planu Marshalla.
Rebelianci ostrzelali pociskami artyleryjskimi kontrolowaną przez syryjski rząd zachodnią część Aleppo, zabijając kilkoro dzieci - poinformowała agencja Reutera, powołując się na państwowe media i Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. Tymczasem grupy syryjskich rebeliantów ogłosiły, że rozpoczynają ofensywę, której celem jest przełamanie oblężenia pozostających pod ich kontrolą dzielnic Aleppo.
Grupa rosyjskich okrętów płynących ku syryjskiemu wybrzeżu najprawdopodobniej tankuje na morzu - podaje portal BBC. Wcześniej Rosjanie chcieli dokować w hiszpańskiej Ceucie, ale ostatecznie do tego nie doszło.
Szef francuskiej dyplomacji Jean-Marc Ayrault powiedział w czwartek, że za bombardowanie w syryjskiej prowincji Idlib, gdzie zginęło 22 dzieci i kilku nauczycieli, odpowiedzialność ponoszą albo Rosjanie, albo wspomagany przez nich reżim syryjski. Tymczasem Rosjanie twierdzą, że na nagraniach z drona wykonanych przez nich w tym rejonie nie ma śladów ataku powietrza.
Prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył w czwartek, że zagrożenie ze strony Rosji podkreślane przez wiele krajów jest jego zdaniem wyolbrzymiane w celu uzasadnienia wydatków na cele militarne.
Rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa oświadczyła w czwartek, że rosyjskie lotnictwo "nie ma nic wspólnego" ze środowymi nalotami na szkoły w Has, w kontrolowanej przez rebeliantów syryjskiej prowincji Idlib. Zginęło w nich co najmniej 26 osób, w większości dzieci. Biały Dom twierdzi z kolei, że za tragedię odpowiedzialna jest albo Moskwa, albo Damaszek.
"Wysłanie lotniskowca Admirał Kuzniecow do brzegów Syrii służy raczej celom propagandowym. To próba zademonstrowania przez Rosję zdolności przerzucania sprzętu i żołnierzy" – pisze w czwartkowej publikacji brytyjski "The Times", cytowany przez rosyjskie media.
Wojna w Syrii dawno przestała być tylko lokalnym konfliktem. Teraz to arena, na której ścierają się interesy dwóch wielkich mocarstw - Stanów Zjednoczonych i Rosji. Skomplikowana sytuacja w tym regionie sprawia, że wydaje się, iż wystarczy iskra, by konflikt z dnia na dzień nabrał większych rozmiarów. Materiał programu "Czarno na białym".
Gen. Stephen Townsend, dowódca amerykańskich sił w Iraku i Syrii oraz koalicji walczącej z IS, poinformował, że w skład sił, które będą walczyć o Rakkę, bastion dżihadystów w Syrii, wejdzie syryjska opozycja i kurdyjska milicja YPG.
Siedmioro dzieci i 15 dorosłych zginęło w środę w atakach z powietrza prowadzonych w pobliżu dwóch szkół w miejscowości Has, w prowincji Idlib, w północno-zachodniej Syrii - poinformowało w środę Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
Kandydat republikanów w wyborach prezydenckich w USA Donald Trump powiedział w opublikowanym we wtorek wywiadzie z agencją Reutera, że plan, jaki Hillary Clinton ma dla Syrii, w której chciałaby ostrzejszego podejścia Waszyngtonu do działań Moskwy, doprowadziłby do trzeciej wojny światowej.