Kiedy dziennikarze TVN24 sprawdzili, jak wygląda dziś handel narkotykami w Polsce, zszokowały ich dwie rzeczy: jak łatwo są dostępne i kto je kupuje. Nawet 12-latkowie.
34-latka w sklepie na Bielanach zabrała z półek i schowała do torby kilkadziesiąt tabliczek czekolad i batonów, a także odświeżacze powietrza i testy ciążowe. Próbowała wyjść bez płacenia, grozi jej do pięciu lat pozbawienia wolności.
Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Małgorzacie W., która dolewała koleżance z pracy trujące chemikalia do szklanek i butelek z napojami. Odpowie za usiłowanie spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi za to do 20 lat więzienia.