Rybnik

Rybnik

Sama sobie tej nogi nie urwałam

Słup wystrzelił jak z procy. Rozległ się trzask i krzyk. Maja leżała na chodniku, a obok leżała jej noga. Potężna ciężarówka, która zahaczyła o kable, pojechała dalej. Jak to możliwe, że cieniutkie kable, zamiast po prostu się zerwać, złamały dwa drewniane słupy?