Trzech mężczyzn odśnieżało dach sklepu w Rybniku. Zaczęli w poniedziałek wieczorem i tego dnia mieli zejść na ziemię, ale ktoś im zamknął właz. Czekali do rana, po godzinie czwartej nie wytrzymali i poprosili przechodnia o pomoc. Okazało się, że wszyscy byli pijani, a jeden z nich poszukiwany przez policję.
Poszukiwany do odbycia kary 37-letni mieszkaniec Rybnika został odnaleziony przez policję na dachu sklepu. Sam ich poprosił o pomoc w zejściu na ziemię.
Ponadto on i jego dwaj kompani odpowiedzą za wykroczenie, polegające na wykonywaniu obowiązków pracowniczych w stanie po spożyciu alkoholu. Mężczyźni odśnieżali dach sklepu przy ulicy Dworek.
Każdy miał około promila alkoholu w organizmie
Akcja odśnieżania zaczęła się w poniedziałek wieczorem. - I prawdopodobnie ktoś im zamknął właz na dach - relacjonuje straszy sierżant Szymon Muras z rybnickiej policji. - Panowie postanowili poczekać do rana, aż pracownicy sklepu wrócą i otworzą dach, ale nie wytrzymali mrozu. Po czwartej nad ranem poprosili osobę, która przechodziła przed sklepem, o pomoc.
Przechodzień wezwał służby. Przyjechała straż pożarna wozem z wysięgnikiem i sprowadziła mężczyzn na ziemię. Przyjechali też policjanci i spisali mężczyzn. Wtedy okazało się, że jeden z nich - 37-letni - jest poszukiwany.
Mężczyźni zostali przebadani alkomatem. Każdy miał około promila alkoholu w organizmie.
Z dachu zostały też zdjęte łopaty i liny. Gdzie są butelki po alkoholu, czy mężczyźni pili na dachu czy też weszli już upojeni - to będą wyjaśniać policjanci.
- Sprawdzimy też, jaką mieli umowę z właścicielem sklepu, czy mieli zezwolenie na pracę oraz jak dosżło do ich zamknięcia na dachu, czy to było omyłkowe - dodaje Muras.
Temperatura poniżej zera w połączeniu z alkoholem to tragedia
"Wykonywanie pracy w stanie po użyciu alkoholu jest wykroczeniem - przypomina rybnicka policja. - Ponadto miejmy na uwadze, że dni, a zwłaszcza noce są mroźne. Temperatury spadają zdecydowanie poniżej 0 stopni Celsjusza. Długie godziny spędzone na zewnątrz w połączeniu z alkoholem, który złudnie rozgrzewa organizm, mogą okazać się tragiczne w skutkach".
Policja apeluje także o zwracanie uwagi na przypadkowo spotkane osoby, które mogą stać się ofiarami niskich temperatur. "Nie bądźmy obojętni na widok osób leżących przy drodze lub niestosownie ubranych do pory zimowej. Zwracajmy szczególną uwagę na dzieci, osoby starsze, bezdomne i będące pod wpływem alkoholu. Od naszej wrażliwości często zależy ich życie. O każdej niepokojącej sytuacji informujmy służby ratownicze, tel. alarmowe 986, 999 lub 112".
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja