Wyciągnęli na brzeg kuter rybacki, który w miniony weekend zatonął na wysokości Ustronia Morskiego (Zachodniopomorskie). W akcji brali udział strażacy i policjanci. Śledztwo w sprawie prowadzi kołobrzeska prokuratura.
We wtorek (19 listopada) odbyła się akcja wydobycia z morza zatopionego kutra rybackiego. Na plaży ustawił się ciężki sprzęt.. Miejsce zabezpieczała policja, pomagali także strażacy.
Do tragicznego zdarzenia doszło 16 listopada 2024 roku w godzinach porannych na wysokości Ustronia Morskiego. Na miejsce zadysponowano wtedy statek ratowniczy, brzegową stację ratowniczą z Kołobrzegu, śmigłowiec Marynarki Wojennej i straż pożarną.
Dwóch rybaków, którzy unosili się na wodzie, zostało podjętych przez statek ratowniczy Szkwał. Mężczyźni zostali przetransportowani do portu w Kołobrzegu.
- Trzecią osobę z załogi, nieprzytomną i nieoddychającą, po około 30 minutach morze wyrzuciło na plażę - poinformował rzecznik Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa Rafał Goeck. Dodał, że na miejscu podjęto resuscytację. Po wielu minutach walki udało się przywrócić mężczyźnie funkcje życiowe.
Śmigłowiec ratowniczy przetransportował tę osobę do szpitala w Szczecinie. Lekarzom niestety nie udało się go uratować.
Śledztwo
Prokurator Ewa Dziadczyk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Koszalinie poinformowała, że śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Kołobrzegu.
- Ustalono, że członkowie załogi byli trzeźwi. Ciało zmarłego zostało zabezpieczone i zostanie przeprowadzona sekcja zwłok. Śledczy będą sprawdzać stan techniczny kutra oraz czy podczas wypłynięcia na morze brano pod uwagę warunki pogodowe.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: miastokolobrzeg.pl