Szczecińscy policjanci zatrzymali trzy osoby w związku z piątkowym zderzeniem radiowozu z autobusem komunikacji miejskiej. Do wypadku doszło w czasie pościgu za kierowcą, który nie zatrzymał się do kontroli. Pod nadzorem prokuratury trwają czynności z zatrzymanymi. Jedna osoba została przesłuchana w charakterze świadka.
Kierowca, który 26 lipca uciekł przed kontrolą policyjną w Szczecinie, został zatrzymany. Razem z nim zatrzymano dwie inne osoby, jedna została przesłuchana w charakterze świadka. Jest to pokłosie wypadku, do którego doszło, gdy radiowóz policyjny, ścigając uciekiniera, zderzył się z nadjeżdżającym autobusem komunikacji miejskiej.
Aspirant Paweł Pankau, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie, przekazał, że bardzo szybko odnaleziono porzucony samochód. - Gdy funkcjonariusze poznali dane prawdopodobnego kierowcy, wiedzieli, że wcześniej wchodził w konflikty z prawem i będzie próbował się ukryć. W wyniku pracy policyjnej finalnie zatrzymano trzy osoby - dodał.
Podczas zatrzymania przy jednej z osób zabezpieczono środki odurzające. Zatrzymano dwóch mężczyzn w wieku 25 i 28 lat oraz 21-letnią kobietę.
Pod nadzorem prokuratora trwają czynności z zatrzymanymi.
11 osób poszkodowanych, w tym troje dzieci
W wyniku zderzenia poszkodowanych zostało 11 osób, w tym dwóch policjantów, którzy byli zakleszczeni w pojeździe.
Natalia Dorochowicz, rzeczniczka prasowa Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego, powiedziała, że łącznie do szpitala trafiło dziewięć osób, w tym dwoje dzieci. - Osoby, które trafiły do szpitala, miały urazy kończyn, głowy, klatki piersiowej. Wszyscy byli przytomni - dodała.
Reporter Bartosz Bartkowiak powiedział na antenie TVN24, że policjanci mieli używać sygnału zarówno dźwiękowego, jak i świetlnego. - Według relacji świadków, z którymi rozmawialiśmy na miejscu, słyszeliśmy, że kierowcy, który uciekał przed mundurowymi, udało się wyminąć autobus, ale funkcjonariuszom już nie - dodał.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP Szczecin