Na ulicy Batalionów Chłopskich w Szczecinie doszło do zderzenia autobusu miejskiego z policyjnym radiowozem. Jedenaście osób zostało poszkodowanych, wśród nich są dzieci, a także dwóch policjantów, którzy byli zakleszczeni w pojeździe. Na miejscu pracuje policja, pogotowie i straż pożarna. Do zderzenia doszło, gdy patrol policji ruszył w pościg za pojazdem osobowym.
Do zdarzenia doszło 26 lipca na ulicy Batalionów Chłopskich 67 w Szczecinie. Autobus miejski z niewiadomych na razie przyczyn zderzył się z radiowozem policyjnym.
Młodszy brygadier Tomasz Kubiak z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinie przekazał, że poszkodowanych zostało m.in. dwóch policjantów, którzy byli zakleszczeni w pojeździe. Mundurowi zostali już uwolnieni i przekazani zespołowi ratownictwa medycznego. - Wśród poszkodowanych jest także troje dzieci - dodał.
Łącznie w zdarzeniu poszkodowanych zostało 11 osób, dziewięć zostało przewiezionych do szpitala.
Kierowca uciekał przed kontrolą policyjną
Paweł Pankau, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie, powiedział, że do zderzenia doszło, gdy patrol policji ruszył w pościg za pojazdem osobowym, który nie zatrzymał się do kontroli. - Prowadzone są czynności policyjne, przesłuchiwani świadkowie, kierowca, który nie zatrzymał się do kontroli, jest dalej poszukiwany - dodał.
Reporter Bartosz Bartkowiak powiedział na antenie TVN24, że policjanci mieli używać sygnału zarówno dźwiękowego, jak i świetlnego. - Według relacji świadków, z którymi rozmawialiśmy na miejscu, słyszeliśmy, że kierowcy, który uciekał przed mundurowymi, udało się wyminąć autobus, ale funkcjonariuszom już nie - dodał.
Natalia Dorochowicz, rzeczniczka prasowa Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego, powiedziała, że łącznie do szpitala trafiło dziewięć osób, w tym dwoje dzieci. - Osoby, które trafiły do szpitala, miały urazy kończyn, głowy, klatki piersiowej. Wszyscy byli przytomni - dodała.
Dwie osoby zostały opatrzone na miejscu zdarzenia. Nie było konieczne przewożenie ich do szpitala.
Na miejscu pracują cztery zastępy straży pożarnej i policja pod nadzorem prokuratury. Zabezpieczane są ślady i monitoringi oraz sporządzana jest dokumentacja.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Internauta Piotr