Atak po Marszu Równości. "Nigdy nic takiego mnie nie spotkało"

Dagmara Adamiak
Dagmara Adamiak o ataku po Marszu Równości w Szczecinie
Źródło: TVN24
Atak po Marszu Równości w Szczecinie. - Stałam na przystanku z tęczową parasolką, on zaszedł mnie od tyłu i uderzył w plecy, które do tej pory mnie bolą - opisała aktywistka i prezeska Fundacji "Równie" Dagmara Adamiak. Sprawę zgłosiła policji, a ta prowadzi postępowanie.

W mediach społecznościowych Dagmary Adamiak, prawniczki, aktywistki i prezeski Fundacji "Równie", pojawił się wpis o tym, że w sobotę po 7. Marszu Równości około godziny 17 na placu Grunwaldzkim w centrum Szczecina została zaatakowana przez nieznajomego mężczyznę.

Atak na przystanku

Kobieta - jak relacjonowała - stała na przystanku z grupą osób, w ręku trzymała tęczową parasolkę. Jak opisała, mężczyzna zaatakował, po czym odszedł, odwracając się jeszcze, i wyzywając ją i jej znajomych. Kobieta zrobiła mu zdjęcia, które opublikowała w mediach społecznościowych. 

Poszkodowana w poście, poza tym, że opisała całą sytuację, poprosiła o pomoc w ustaleniu, kim jest mężczyzna. Po chwili post został edytowany. Kobieta napisała, że udało ustalić się jego dane. O sprawie powiadomiła policję.

- Jest mi przykro, smutno, popłakałam się. Stałam na przystanku z tęczową parasolką, on zaszedł mnie od tyłu i uderzył w plecy, które do tej pory mnie bolą. Po wszystkim odwrócił się i zaczął mnie obrażać, używał naprawdę brzydkich słów. Wtedy wyciągnęliśmy telefony i zrobiliśmy mu zdjęcia. Na przystanku byli też inni uczestnicy Marszu Równości. Bardzo dużo słów wsparcia dostałam. Dwie osoby odezwały się do mnie i pomogły ustalić dane tego mężczyzny, w tym adres zamieszkania - opowiedziała w rozmowie z TVN24.

Kobieta zgłosiła sprawę policji. - Na placu Grunwaldzkim jest też monitoring. Mam nadzieję, że policja zobaczy, co się wydarzyło. Jestem już trzy i pół roku ze swoją narzeczoną i nigdy nic takiego mnie nie spotkało, a przecież nie ukrywamy się, chodzimy za rękę - dodała kobieta.

Policyjne postępowanie

- W niedzielę po południu policjanci z komisariatu Szczecin-Niebuszewo przyjęli zawiadomienie o zdarzeniu, które miało miejsce po zakończonym Marszu Równości, który odbywał się w sobotę w Szczecinie i ta wstępna kwalifikacja dotyczy spowodowania średniego i lekkiego uszczerbku na zdrowiu, ale to jest bardzo wstępna kwalifikacja, bo czynności są w toku - poinformowała nadkomisarz Anna Gembala z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.

Czytaj także: