Marsz Równości po raz siódmy przeszedł ulicami Szczecina. W tym roku odbył się pod hasłem: "Na co czekacie?". Wyruszył o godz. 14. Poprzedził go piknik na Jasnych Błoniach. Trasa marszu biegła przez aleję Wojska Polskiego, place: Szarych Szeregów, Lotników i Rodła, aleję Wyzwolenia i ulicę Rayskiego, po czym przez aleję Jana Pawła II uczestnicy wrócili na Jasne Błonia.
- To moje wyrażenie aprobaty i poparcia dla osób LGBT. Polska, według mnie, jest krajem otwartym, tolerancyjnym, solidarnym ze słabszymi. A marsz to okazja, by to zamanifestować - powiedziała jedna z uczestniczek wydarzenia.
- Już sama tęcza jest wspaniała, bo pokazuje, że światło ma rozdzielczość - nie jest białe, ale ma właśnie kolory. Człowiek też nie jest w jednym formacie i kolorze. I to jest właśnie wspaniałe, że nie wszyscy jesteśmy tacy sami. Kochamy się - dodała.
Tęczowego pochodu nie zatrzymała nawet deszczowa aura.
- To już mój piąty marsz w Szczecinie. Bardzo dobrze się bawię. Gdy widzę jak machają nam z okien, to jest to bardzo fajna sprawa. Widać, że jesteśmy akceptowani. To miłe, bo przecież my nic złego nie robimy, tylko roznosimy dobrą nowinę, miłość, równość i przyjaźń. Na niektórych paradach zdarzały się akty nienawiści wobec społeczności LGBT+, ale zauważam, że czujemy się coraz bezpieczniej - powiedziała inna uczestniczka.
Autorka/Autor: ng/gp
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24