Skazany za znieważenie ratownika, który próbował mu pomóc

74-latek zaatakował ratowników medycznych (zdjęcie ilustracyjne)
Przemoc na każdym dyżurze. Z czym stykają się ratownicy medyczni
Pół roku więzienia w zawieszeniu na rok dla 50-latka, który znieważył ratownika medycznego udzielającego mu pomocy.

Agresywny mężczyzna został zatrzymany 10 sierpnia. Postawiono mu zarzuty, a Sąd Rejonowy w Stargardzie (Zachodniopomorskie). wymierzył mu w trybie przyspieszonym karę sześciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok.

Jak przekazała oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie aspirant Justyna Siwarska, ratownik medyczny został znieważony, gdy karetka przyjechała z pomocą do pijanego mężczyzny z urazem głowy.

- 50-latek najpierw umożliwił ratownikom przeprowadzenie czynności medycznych, a gdy podjęto decyzję o przetransportowaniu go do szpitala na badania diagnostyczne, zaczął się awanturować – powiedziała Siwarska. - Kiedy medycy próbowali go uspokoić, ten zaczął się szarpać, wyrwał sobie wenflon i zaczął wyzywać jednego z ratowników słowami obelżywymi i wulgarnymi – wyjaśniła.

Na miejsce wezwano policję. Agresywny mężczyzna trafił do celi. Miał prawie trzy promile alkoholu.

Odpowiedzialność karna za atak na ratownika

Stargardzka policja w komunikacie przypomina, że lekarze, ratownicy, pielęgniarski w czasie wykonywania swoich obowiązków są funkcjonariuszami publicznymi. Kto dopuści się znieważenia, naruszenia nietykalności cielesnej bądź czynnej napaści na ratownika medycznego, musi liczyć się z odpowiedzialnością karną. Te przestępstwa są ścigane z urzędu.

Za znieważenie funkcjonariusza publicznego (art. 226 KK) grozi grzywna i kara pozbawienia wolności do roku. Za naruszenie nietykalności cielesnej (art. 222) Kodeks karny przewiduje do trzech lat więzienia. Za czynną napaść (art. 223) grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Jeśli napaść spowoduje uszczerbek na zdrowiu funkcjonariusza, sąd może wymierzyć karę do 15 lat więzienia.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: