Protesty na ulicach Buenos Aires po śmierci młodego działacza lewicowej Partii Pracy. Argentyńczyk Mariano Ferreira został zastrzelony dwa dni temu w czasie starć związkowców linii kolejowych z pracodawcami. Policja nie ustaliła, kto zabił Ferreirę.
23-letni mężczyzna zginął w czasie blokady torów kolejowych w południowej części miasta. Dołączył do protestu związkowców przeciwko redukcji zatrudnienia. Zwolnionych ma zostać ponad sto osób.
Zamieszki na ulicach stolicy
Protesty w Buenos Aires rozpoczęły się we wtorek. Środowa demonstracja przerodziła się w zamieszki. Uczestnicy obrzucali się kamieniami, potem padły strzały.
Według protestujących związkowców, pracodawców miała wspierać policja. Funkcjonariusze nie zdołali ustalić, kto oddał śmiertelny strzał w kierunku Ferreiry.
Źródło: Reuters