Zostawili Nobla Steinmanowi. Pieniądze trafią do rodziny

Aktualizacja:

Kanadyjczyk Ralph M. Steinman, który w poniedziałek wraz z dwoma innymi naukowcami otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny, nie żyje od piątku. Teoretycznie osobom zmarłym nie można przyznawać nagrody, ale po naradzie Komitet Noblowski zdecydował się jej nie odbierać. Pieniądze dołączył do spadku po zmarłym.

Jak podaje Rockefeller University, 68-letni Steinman umarł 30 września na zaawansowanego raka trzustki. O śmierci noblisty poinformowała jego macierzysta uczelnia - Uniwersytet Rockefellera w Nowym Jorku - kilka godzin po ogłoszeniu decyzji przez Komitet.

Uniwersytet Rockefellera jest zaszczycony, że Ralph Steinman został wyróżniony przez Komitet Noblowski za nowatorskie odkrycia dotyczące odpowiedzi immunologicznej organizmu (...) Informacja ta ma jednak smak słodko-gorzki, gdyż dziś rano dowiedzieliśmy się od rodziny Ralpha, że kilka dni temu przegrał długą walkę z rakiem. Nasze myśli są z rodziną Ralpha Marc Tessier-Lavigne

Nie wiedzieli, że nie żyje

Członek Komitetu Noblowskiego Goran Hansson powiedział, że komitet nie wiedział o śmierci naukowca, podejmując decyzję o przyznaniu mu Nobla.

Zgodnie z regulaminem, Nagrody Nobla przyznawane są żyjącym osobom. Pierwotnie Komitet przewidywał nagradzanie zmarłych pod warunkiem, że żyli w chwili nominacji. Zdarzyło się tak dwa razy - w 1931 roku w przypadku literackiego Nobla dla Szweda Erika Karlfeldta oraz w 1961 roku w przypadku Pokojowej Nagrody dla sekretarza generalnego ONZ Daga Hammarkjoelda.

Po 1974 roku laureat musi jednak być żywy w momencie ogłaszania go zwycięzcą. Pomimo tego, Komitet Noblowski po kilku godzinach narad zdecydował się nie odbierać nagrody Steimanowi.

Dłużej komitet zastanawiał się nad tym co począć z pieniędzmi, które są częścią nagrody Nobla. Steinman miał otrzymać połowę nagrody w wysokości 10 mln koron szwedzkich (ok. 1,5 mln dolarów). Drugą połowę otrzymali Amerykanin Bruce Beutler i Francuz Jules Hoffmann. Po naradzie Komitet Noblowski zdecydował się dopisać nagrodę do majątku zmarłego, który będzie podlegał postępowaniu spadkowemu. - Rodzina zdecyduje co zrobić z tymi pieniędzmi - powiedziała rzeczniczka Fundacji Nobla.

Za co Nobel?

Zasługą Ralpha Steinmana było odkrycie komórek dendrytycznych, pełniących kluczową rolę w drugiej linii obrony immunologicznej, czyli w tzw. adaptacyjnym układzie odpornościowym (adaptive immune system).

Tego rodzaju odporność wytwarza się po tym, jak organizm zetknie się z patogenem i go wyeliminuje, ale jednocześnie zapamięta go (jest to tzw. pamięć immunologiczna), tak by mógł uruchomić reakcję odpornościową natychmiast po ponownym ataku drobnoustroju.

Komórki dendrytyczne o "drzewiastym" wyglądzie są rozproszone w całym organizmie, występują w różnych tkankach i narządach, szczególnie w skórze i we krwi. Dlatego mogą szybko wychwycić pojawiające się patogeny, rozpoznając znajdujące się na ich powierzchni antygeny. I w węzłach chłonnych uaktywniają wtedy limfocyty, komórki odpornościowe z wbudowaną informacją o komórkach własnego organizmu. Limfocyty B wydzielają immunoglobuliny, przeciwciała, których zadaniem jest eliminowanie obcych substancji. Z kolei limfocyty T, które są głównie uruchamiane przez komórki dendrytyczne, udzielają pomocy limfocytom B w wytwarzaniu przeciwciał i niszczeniu obcej substancji.

Są różne rodzaje komórek dendrytycznych. Jednymi z najlepiej zbadanych są tzw. komórki Langerhansa (po raz pierwszy opisane w 1868 r. przez Paula Langerhansa). Występują one w skórze, błonach śluzowych i narządach limfatycznych. Chronią przed patogenami, ale uczestniczą też w reakcjach alergicznych, gdy organizm traci zdolność tolerancji dla obcych substancji (np. wdychanych lub spożywanych wraz z jedzeniem). Mogą również spowodować odrzucenie przeszczepu. W latach 80. XX w. odkryto też komórki dendrytyczne krwi obwodowej, mało jeszcze poznane. Występują także tzw. splatające się komórki dendrytyczne i komórki dendrytyczne grudki.

Źródło: reuters, pap