Włoski rybak znalazł kawałki zaginionego myśliwca F-16 amerykańskiego lotnictwa. Nadal nie ma jednak informacji o losie pilota. Maszyna zaginęła w poniedziałek wieczorem nad północnym Adriatykiem. Pilot zgłosił problem techniczny po czym kontakt z nim się urwał.
Zaginiony F-16 brał udział w locie treningowym wraz z kilkoma innymi maszynami amerykańskimi z bazy Aviano w północnych Włoszech. Miał nie przenosić uzbrojenia.
Około godziny 20 czasu polskiego w poniedziałek pilot zgłosił wystąpienie problemu technicznego, po czym kontakt z nim się urwał. Niedługo później F-16 zniknął z radarów.
F-16 nie był uzbrojony. Rozbił się, ale pilot żyje?
Natychmiast zarządzono akcję ratowniczą, w której brały udział inne F-16, włoskie samoloty patrolowe i jednostki straży wybrzeża. Nie udało się jednak odnaleźć śladu po zaginionej maszynie i jej pilocie. Poszukiwania utrudniał padający śnieg i deszcz.
Dopiero we wtorek wieczorem na kawałki najprawdopodobniej rozbitego myśliwca natrafił włoski rybak. Znalazł unoszące się na powierzchni Adriatyku kawałki wzmocnionego włókna węglowego pochodzącego z F-16. Świadczy to o tym, że niemal na pewno samolot uległ katastrofie i uderzył w powierzchnię wody.
Nadal nie ma jednak śladu po zaginionym pilocie. Teoretycznie w dość ciepłym Adriatyku może przetrwać wiele godzin. Nie zarejestrowano jednak sygnałów z jego nadajnika ratunkowego, więc albo urządzenie uległo uszkodzeniu, albo pilot zginął.
Obecnie poszukiwania zostały ograniczone do obszaru w którym znaleziono szczątki myśliwca.
Autor: adso,mk//bgr,gak / Źródło: Reuters, RIA Novosti
Źródło zdjęcia głównego: USAF