Nowy bułgarski rząd wycofał się z stwierdzeń swoich poprzedników, że to libańska bojówka Hezbollah stoi za zamachem na izraelskich turystów w Burgas. Szef bułgarskiej dyplomacji Kristian Vigenin powiedział, że nie ma na to dostatecznych dowodów.
Poprzedni centro-prawicowy rząd premiera Bojko Borisowa, uchodzący za zwolennika i sojusznika USA, ogłosił w lutym, że za zamachem stoi Hezbollah. Wcześniej sugerowały to władze Izraela.
Inny pogląd na sprawę
Obecny rząd lewicowego premiera Płamena Oreszarskiego już nie jest tak przekonany o winie Hezbollahu. W związku z tym zmienił zdanie w sprawie wciągnięcia libańskiej bojówki na unijną listę organizacji terrorystycznych. - Jest ważne, aby Unia Europejska zdecydowała w tej sprawie nie tylko w oparciu o zamach w Burgas, bo wydaje mi się, że dowody które posiadamy nie są jednoznaczne - stwierdził Kristian Vigenin. Według ministra są "pewne dowody wskazujące" na winę Hezbollahu, ale mają nie być wystarczające do podejmowania "tak ważnej decyzji".
Zamach na turystów
Zamach w Burgas miał miejsce w lipcu 2012 roku. Zamachowiec-samobójca zdetonował ukrytą w plecaku bombę w bagażniku autobusu, do którego wsiadała wycieczka Izraelczyków. Zginęło pięciu turystów i bułgarski kierowca. Do zamachu nie przyznała się żadna organizacja. Podczas śledztwa ustalono, że dwaj pomocnicy samobójcy uciekli z terytorium Bułgarii. Na podstawie poszlak, na początku 2013 roku rząd Bułgarii ogłosił, iż dwaj zamachowcy byli powiązani z Hezbollahem. Spotkało się to z uznaniem Izraela, który od początku sugerował taką możliwość. W reakcji na powiązanie zamachu z Hezbollahem, Wielka Brytania rozpoczęła formalną procedurę wpisania libańskiej bojówki na unijną listę organizacji terrorystycznych. Dyplomaci z wielu państw podchodzą jednak do tej sprawy sceptycznie, wskazując na słabe dowody Bułgarów. Dotychczas UE opierała się naciskom USA i Izraela w kwestii uznania Hezbollahu za organizację terrorystyczną. Stanowisko rządu Oreszarskiego najpewniej jeszcze bardziej osłabi wniosek Wielkiej Brytanii, który ugrzązł w Brukseli.
Autor: mk / Źródło: Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA) | Christian Rasmussen