Żelazna Kopuła nie chroni wszystkich. Dwie nastolatki ranne po ataku Hamasu


Izraelskie Siły Zbrojne poinformowały, że od poniedziałkowego świtu w kierunku Izraela wystrzelono ze Strefy Gazy 100 rakiet. 15 z nich - tych, które zagrażały mieszkańcom miast - zestrzelił system obrony przeciwrakietowej. Żelazna Kopuła nie ochroniła jednak wszystkich. Dwie dziewczynki - 11- i 13-letnia trafiły do szpitala po tym, jak na jeden z domów spadła rakieta Hamasu. Późnym wieczorem w poniedziałek mediujący między stronami Egipt ogłosił zasady zawieszenia broni, które miałoby obowiązywać od wtorku rano. Rząd Izraela zobowiązał się przedyskutować propozycję.

Atak rakietowy, w którym ranne zostały nastolatki miał miejsce w Lakyi, małej miejscowości oddalonej kilka kilometrów od Beer Szewy na południu Izraela.

Żelazna Kopuła przechwyciła kolejne rakiety

Inne rakiety wysyłane przez Hamas próbowały dolecieć do Jerozolimy i Tel Awiwu. Jednej z nich prawie się to udało, że system Żelazna Kopuła (Iron Dome) zareagował i zestrzelił pocisk znajdujący się w przestrzeni powietrznej nad tym drugim miastem.

W sumie Kopuła przechwyciła 15 rakiet zagrażających Izraelczykom. 85 innych pocisków spadło na tereny słabo zaludnione lub pustynne.

Wojna propagandowa

Izrael, na który państwa Zachodnie próbują w ostatnich dwóch dniach wywierać naciski, mówiąc o potrzebie rozmów pokojowych z Palestyńczykami, prowadzi w kraju szeroko zakrojoną wojnę propagandową, uczulając obywateli, by nie ufali obcym i byli w ciągłym pogotowiu na wypadek kolejnych ataków. Równocześnie Izrael sięga też do wyobraźni amerykańskich, brytyjskich czy francuskich polityków, publikując na oficjalnych profilach na Twitterze grafiki odzwierciedlające stopień zagrożenia, jaki mogliby odczuć obywatele tych krajów.

Pisząc o tym, że 70 proc. Izraelczyków żyje na terenach znajdujących się w zasięgu rakiet Hamasu, Izraelskie Siły Zbrojne wyliczają, że proporcjonalnie w przypadku USA dotyczyłoby to aż 224 mln Amerykanów i 45 mln Brytyjczyków i Francuzów. "Co wy byście zrobili?" - pyta retorycznie wojsko.

Izrael uświadamia światu, z jakim zagrożeniem ze strony Hamasu się mierzyidfblog.com

Będzie zawieszenie broni?

Podczas gdy wymiana ognia między Izraelem i Strefą Gazy trwa, w Kairze ministrowie spraw zagranicznych państw Ligi Arabskiej naradzają się nad sposobami powstrzymania Izraela przed kontynuowaniem ofensywy wojskowej. Do stolicy Egiptu przybędzie we wtorek szef dyplomacji USA John Kerry. Wcześniej telefonował on do premiera Benjamina Netanjahu, aby potwierdzić, że Stany Zjednoczone są gotowe pomóc w doprowadzeniu do zawieszenia broni.

Późnym wieczorem w poniedziałek Egipt wystąpił z propozycją zawieszenia broni między Izraelem a Hamasem, które miałoby wejść w życie już we wtorek. Następnie obie strony miałyby podjąć w najbliższych dniach w Kairze negocjacje.

Plan ogłoszony w komunikacie wydanym przez egipski MSZ wzywa obie strony konfliktu do "natychmiastowego zawieszenia broni" przez powstrzymanie się od wszelkich operacji powietrznych, lądowych i morskich. Obie strony powinny zobowiązać się do "niepodejmowania żadnych działań, które mogłyby zaszkodzić wcieleniu porozumienia w życie" - czytamy w komunikacie. Zgodnie z inicjatywą wypracowaną w drodze kontaktów mediacyjnych Egiptu z przedstawicielami Izraela i różnych frakcji palestyńskich, zawieszenie broni miałoby wejść w życie we wtorek o godz. 8 czasu polskiego. 48 godzin później zaś, delegacje Izraela i ugrupowań palestyńskich miałyby się udać na rozmowy do Kairu. Przedstawiciele Egiptu mieliby prowadzić rozmowy z każdą ze stron z osobna, aby zagwarantować spełnienie warunków egipskiej inicjatywy i zapewnienia bezpieczeństwa.

Rząd Izraela ma się spotkać we wtorek, by przedyskutować zaproponowane przez Egipt warunki - podał Reuters.

Błędne koło?

Dotąd Izrael zapowiadał jedynie intensyfikację swej ofensywy w Strefie Gazy. Jej ofiarą padło w ciągu tygodnia 177 Palestyńczyków. Ogromna większość zabitych - od 70 do 80 proc. - to cywile. Prawie 1300 osób odniosło rany.

ONZ oraz izraelska organizacja obrony praw człowieka Betselem przypomniały rządowi izraelskiemu, że ostrzeliwanie i bombardowanie domów mieszkalnych i budynków cywilnych jest naruszeniem międzynarodowego prawa humanitarnego.

Izrael nie wydaje się gotowy do jakichkolwiek pojednawczych gestów - napisała w depeszy z Jerozolimy agencja AFP. Premier Netanjahu zapowiedział "coraz bardziej i bardziej intensywne" uderzenia i oskarżył Hamas o wykorzystywanie "ludności jako tarcz ludzkich". O to samo Hamas oskarżał żołnierzy izraelskich podczas operacji Płynny Ołów w Strefie Gazy na przełomie lat 2008-09.

Autor: adso//kdj/zp / Źródło: tvn24.pl, Reuters, "Haarec", PAP

Tagi:
Raporty: