Kłopoty z alkoholem na Zanzibarze. Minister turystyki podał się do dymisji 

Źródło:
BBC
Zanzibar
Zanzibar
Google Earth
ZanzibarGoogle Earth

Na Zanzibarze brakuje alkoholu, co może poważnie uderzyć w tamtejszą turystykę - podaje BBC. Niedawno z urzędu zrezygnował minister turystyki, co - według doniesień - mogło mieć związek z kryzysem w dostawach napojów alkoholowych.

Jak informuje brytyjski nadawca, Zanzibar zmaga się z niedoborami alkoholu, co może poważnie wpłynąć na branżę turystyczną na wyspie, która jest popularnym celem wypraw turystycznych. Właściciele hoteli obawiają się, że problem związany z dostawami alkoholu może sprawić, że wyspa - której znaczną część dochodów generuje właśnie turystyka - straci swoją popularność.

ZOBACZ TEŻ: Oto "najbardziej upragniony" cel podróży w Europie

Niedobory alkoholu na Zanzibarze

BBC relacjonuje, że niektóre hotele wzdłuż plaży Matemwe zaczęły podawać tylko napoje bezalkoholowe, a osoby, które chcą napić się alkoholu, twierdzą, że by go kupić, muszą udać się do położonego po drugiej stronie wyspy miasta Stone Town.

- W moim barze kończy się piwo, mam zapas tylko napojów bezalkoholowych - powiedział BBC jeden z lokalnych przedsiębiorców. - Rząd musi podjąć działania. Trwa sezon, jest bardzo gorąco, a turyści (...) potrzebują zimnego piwa na plażach - stwierdził. - Niedobór jest bardzo dotkliwy - mówi z kolei Frank John Kahamu z jednego ze związków sprzedawców alkoholi. Według niego pracę może z tego powodu stracić ponad 3 tysiące ludzi. - Nie możemy dalej płacić pensji, mając puste półki - podkreślił.

Minister turystyki rezygnuje

Zanzibar to suwerenna część Tanzanii. Ma własny parlament, rząd i prezydenta. BBC przypomina, że tamtejsza populacja to w większości muzułmanie, a produkcja alkoholu na miejscu jest zakazana. Jedynym rozwiązaniem jest import. Na początku roku instytucja zajmująca się przyznawaniem licencji importerom - ZLCB - zdecydowała o nieprzedłużaniu umowy z trzema dotychczasowymi dostawcami, którzy dostarczali alkohol na Zanzibar od ponad 20 lat. Przyznano za to licencje trzem nowym firmom, które jednak według hotelarzy nie dają rady zaspokoić wysokiego popytu. BBC podaje, że w ostatnim czasie ceny piwa wzrosły o prawie 100 proc. (z ok. 4 zł do ok. 8 zł).

W zeszłym tygodniu ze stanowiska zrezygnował minister turystyki Simai Mohammed Said. Choć jako powód podał "niesprzyjające i uciążliwe warunki pracy", to wiele osób uważa, że jego odejście wiązało się właśnie z problemami z dostawami alkoholu. Podczas konferencji prasowej skrytykował ZLCB za złe zarządzanie. - Jeśli będziemy źle planować i nie będziemy mieć wystarczającego zapasu napojów alkoholowych, będziemy frustrować naszych gości - mówił.

ZOBACZ TEŻ: Dokąd latają Polacy? Tani przewoźnik podał pięć swoich najpopularniejszych tras

Autorka/Autor:pb//am

Źródło: BBC