Nieznani na razie sprawcy zastrzelili w niedzielę wieczorem w Kairze wyższego oficera egipskich sił bezpieczeństwa, gdy udawał się do swego biura - poinformowało ministerstwo spraw wewnętrznych Egiptu.
Według komunikatu ministerstwa, napastnicy otworzyli ogień do samochodu wiozącego podpułkownika Mohammeda Mabruka, który zginął na miejscu. Mabruk był funkcjonariuszem agencji bezpieczeństwa narodowego i pracował w jej dziale zajmującym się monitorowaniem ugrupowań islamistycznych, w tym Bractwa Muzułmańskiego.
Siedem kul
Zastrzegający sobie anonimowość przedstawiciel władz bezpieczeństwa powiedział, że Mabruk został trafiony siedmioma kulami w klatkę piersiową i głowę. Według świadków wydarzenia, napastnicy byli zamaskowani.
Mabruk jest jednym z najwyższych rangą przedstawicieli aparatu bezpieczeństwa, jacy padli ofiarą zamachów po odsunięciu w lipcu od władzy przez wojsko islamistycznego prezydenta Mohammeda Mursiego. Spowodowało to masowe protesty uliczne zwolenników Bractwa Muzułmańskiego i siłową kontrakcję policji, co pociągnęło za sobą liczne ofiary śmiertelne. Motywowane politycznie akty przemocy w Egipcie nie ustają.
Złożona sytuacja
Wcześniej w niedzielę egipski minister solidarności społecznej Ahmed al-Borai oświadczył, że islamiści "muszą zaakceptować pewne reguły", zanim będą mogli nawiązać dialog. Była to odpowiedź rządu na wezwanie do dialogu, z jakim wystąpili poprzedniego dnia Bracia Muzułmańscy.
W Egipcie, gdzie po aresztowaniu 3 lipca urzędującego prezydenta Mohammeda Mursiego doszło do głębokiego podziału na jego zwolenników i zwolenników władzy przejściowej ustanowionej przez siły zbrojne w drodze zamachu stanu, komitet złożony z sędziów zalecił w sobotę rozwiązanie islamskiej Partii Wolności i Sprawiedliwości.
Jest ona politycznym skrzydłem Bractwa Muzułmańskiego, które wygrało wybory parlamentarne w 2011 roku i następnie w czerwcu 2012 r. wybory prezydenckie. W sierpniu wojsko stłumiło krwawo demonstracje zwolenników proislamskiego prezydenta Mursiego, ponad tysiąc osób zostało zabitych i kilka tysięcy aresztowanych.
W sobotę koalicja sił popierających Mursiego zaapelowała "do wszystkich sił politycznych" o podjęcie dialogu. Nie było to jednak wezwanie skierowane do tymczasowego prezydenta i do władz.
Autor: pk / Źródło: PAP