Amerykański dziennikarz Austin Tice, prawdopodobnie pojmany przez reżim Baszara al-Asada w 2012 roku, żyje - poinformowała agencja AFP powołując się na organizację pozarządową Hostage Aid Worldwide.
- Dysponujemy informacjami, według których Austin żył w styczniu 2024 roku. Ponadto prezydent Stanów Zjednoczonych przekazał w sierpniu tego roku, że (Tice - red.) żyje, a my jesteśmy pewni, że dziś też jest przy życiu - poinformował Nizar Zaka, przewodniczący organizacji Hostage Aid Worldwide współpracującej z rodzinami, których bliscy zostali pojmani.
Tice przed tym jak zaginął, pracował m.in. dla agencji AFP, McClatchy News, "Washington Post", CBS.
Zaka pokazał zdjęcia więzień, gdzie zdaniem jego organizacji Amerykanin był przetrzymywany między listopadem 2017 roku a lutym 2024 roku. W grudniu matka Tice'a - Debra - przekazała, że wie, iż jej syn żyje, a ponadto nowe władze w Syrii również oświadczyły, że go szukają.
Poszukiwania amerykańskiego dziennikarza
Na początku grudnia asystentka sekretarza stanu USA Barbara Leaf spotkała się wraz ze specjalnym wysłannikiem ds. zakładników Rogerem Carstensem z nowym faktycznym przywódcą Syrii Amedem asz-Szarą przywódcą grupy zbrojnej Hajat Tahrir asz-Szam (znany do niedawna pod pseudonimem wojennym Abu Muhammad al-Dżaulani).
Ich rozmowy dotyczyły m.in. losów pojmanego przez reżim Baszara al-Asada dziennikarza Austina Tice'a. Carstens wówczas powiedział, że poszukiwania Tice'a wciąż trwają, lecz komplikuje je rozległość i liczba tajnych więzień obalonego reżimu w całym kraju, których jest więcej, niż się spodziewano.
Reżim Asada - obalony 9 grudnia, w wyniku błyskawicznej ofensywy rebeliantów trwającej 11 dni - nigdy nie potwierdził doniesień, że zatrzymał i przetrzymuje Tice'a.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Reuters