Wypłacą tylko połowę pensji. Kryzys


Władze Autonomii Palestyńskiej wypłacą pracownikom we wrześniu tylko połowę pensji - poinformował we wtorek premier Salam Fajad. Już drugi raz w ciągu trzech miesięcy szef palestyńskiego rządu podejmuje taką decyzję ze względu na kryzys finansowy.

Palestyńskie władze poczyniły takie same kroki w lipcu. W czerwcu wypłacono co prawda całość uposażeń, lecz poinformowano, że kryzys nie został zażegnany.

Za złą sytuację finansową obwiniani są donatorzy, którzy nie przekazali obiecanych funduszy.

Na początku maja Autonomia Palestyńska poinformowała, że nie będzie w stanie po raz pierwszy od 2007 r. wypłacić w maju pensji z powodu decyzji Izraela, który zawiesił przekazywanie funduszy.

Pieniądze dla ponad 200 tys. ludzi

Palestyńskie władze wypłacają wynagrodzenie swym 150 000 pracowników na Zachodnim Brzegu Jordanu i w Strefie Gazy oraz zasiłki kolejnym 75 000 ludzi. Według danych z zeszłego roku, urzędnik państwowy średniego szczebla zarabia ok. 700 dolarów, a najlepiej uposażeni ok. 1100 dolarów.

Przedstawiciel palestyńskich władz, zastrzegający sobie anonimowość, powiedział, że zależne od pomocy z zewnątrz władze borykają się ze znacznym ograniczeniem funduszy przez państwa arabskie, którym nie udaje się zrealizować podjętych wcześniej zobowiązań dostarczenia pomocy.

W ostatnich latach Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie były najhojniejszymi darczyńcami spośród państw arabskich.

Kryzys a słabość władz

Kryzys finansowy uwydatnił dodatkowo słabość Autonomii Palestyńskiej. Prezydent Mahmud Abbas zamierza wystąpić na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ z dyplomatyczną ofensywą, polegającą na zwróceniu się na wrześniowej sesji z wnioskiem o pełne uznanie państwa palestyńskiego. Sprzeciwiają się temu Stany Zjednoczone i Izrael.

Jak poinformował w weekend główny palestyński negocjator Nabil Szat, 140 ze 193 krajów członkowskich Organizacji Narodów Zjednoczonych jest gotowych uznać państwo palestyńskie podczas najbliższej sesji Zgromadzenia.

Źródło: PAP