Służby ratunkowe w niedzielę wydobyły spod gruzów budynku w centrum Paryża, w którym dzień wcześniej doszło do wybuchu, ciało kobiety. Tym samym bilans ofiar śmiertelnych eksplozji wzrósł do czterech.
Jak podano, w przypadku czwartej zabitej osoby może chodzić o uznawaną dotąd za zaginioną młodą kobietę, która mieszkała na pierwszym piętrze budynku. Jej tożsamość nie została jeszcze potwierdzona.
Turyści wśród ofiar
Na skutek wybuchu i wywołanego nim pożaru w piekarni w 9. dzielnicy Paryża zginęło też dwóch strażaków i turysta z Hiszpanii.
W eksplozji rannych zostało ponadto niemal 50 innych osób, z których dziewięć jest w ciężkim stanie. Wśród nich jest kilku zagranicznych turystów, którzy często odwiedzają tę część Paryża z powodu okolicznych atrakcji i zabytków.
W niedzielę rzecznik straży pożarnej Eric Moulin informował, że na miejscu zdarzenia wciąż pracuje około 30 strażaków. Ręcznie przeszukują oni gruzy w poszukiwaniu ewentualnych kolejnych ofiar, pomagają im w tym także psy tropiące.
Wyciek gazu prawdopodobną przyczyną
Dokładną przyczynę zdarzenia ma ustalić wszczęte w tej sprawie dochodzenie. - Na tym etapie możemy powiedzieć, że eksplozja wygląda na wypadek, zapewne spowodowany wyciekiem gazu - mówił w sobotę przedstawiciel paryskiej prokuratury Remy Heitz.
Jak dodał, strażacy zostali wezwani na miejsce w związku ze zgłoszeniem wycieku gazu. Gdy już się tam znaleźli, nastąpił wybuch, który wywołał pożar.
Heitz podkreślił, że służby nie wykluczają jednak na razie żadnej hipotezy. - Dochodzenie dopiero jest w początkowej fazie, zrobimy wszystko, by jak najszybciej ustalić dokładną przyczynę wybuchu - zapewnił.
Eksplozja i pożar
Potężny wybuch nastąpił w sobotę rano w budynku na ulicy Trevise 6, gdzie na parterze mieszczą się piekarnia i restauracja. Jak krótko po nim relacjonował na antenie TVN24 dziennikarz Radia RFI Piotr Muszyński, siła eksplozji była tak duża, że w kamienicy zawalił się strop pomiędzy parterem i pierwszym piętrem.
Fala uderzeniowa rozeszła się także na cztery pobliskie ulice w promieniu około 100 metrów, wybijając w sąsiednich budynkach szyby i przewracając znajdujące się w pobliżu samochody. Kilka stojących najbliżej budynków zostało ewakuowanych.
Autor: mm\mtom / Źródło: PAP, Guardian